Rzecznik KE o rosyjskich atakach na ukraińskie miasta: są to zbrodnie wojenne

2024-01-24 10:01 aktualizacja: 2024-01-24, 11:16
Zniszczenia w Charkowie, fot. twitter.com/@Bielsat_pl
Zniszczenia w Charkowie, fot. twitter.com/@Bielsat_pl
Rosja kontynuuje terroryzowanie mieszkańców Ukrainy, przeprowadzając zmasowane ataki na miasta, w tym największe - Kijów i Charków, zabijając i raniąc osoby cywilne; nie ma wątpliwości, że są to zbrodnie wojenne - powiedział PAP rzecznik Komisji Europejskiej Peter Stano.

"Ta brutalna wojna przeciwko ludności cywilnej i obiektom cywilnym pokazuje naturę nielegalnej agresji Rosji. To odpowiedź prezydenta Putina na wszystkie wysiłki podejmowane na rzecz sprawiedliwego pokoju i dla tych, którzy myślą, że pokój z Putinem jest możliwy. Nie ma wątpliwości: są to zbrodnie wojenne. Wszyscy dowódcy, sprawcy i wspólnicy tych okrucieństw zostaną pociągnięci do odpowiedzialności" - oświadczył rzecznik.

Stano przypomniał, że na poniedziałkowym spotkaniu w Brukseli ministrowie spraw zagranicznych państw UE podkreślali, iż ataki te jedynie wzmacniają europejską determinację w dalszym wspieraniu Ukrainy.

Przywołał też słowa szefa unijnej dyplomacji Josepa Borrella, który powiedział, że aby Ukraina odniosła zwycięstwo w wojnie obronnej z Rosją, UE musi przejść od formuły wspierania Kijowa „tak długo, jak będzie to konieczne”, do zaangażowania "za wszelką cenę".

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski oświadczył we wtorek, że przeprowadzone przez Rosjan tego dnia ostrzały miast ukraińskich były "świadomym terrorem", wymierzonym w zwykłe domy mieszkalne m.in. w Kijowie i Charkowie. Poinformował, że we wtorkowych rosyjskich atakach rakietowych na terenie całego kraju zginęło 18 osób cywilnych.

 

Z Brukseli Łukasz Osiński (PAP)

sma/