W ocenie Rafała Bochenka, "od kilku dni Polacy są w szoku, jaki los nad ich głowami gotował im rząd PO-PSL". "Odtajnione dokumenty dotyczące planów obrony Polski w razie agresji ze Wschodu, de facto dopiero na Wiśle, podpisane przez ministra Klicha z PO, układają się w jeden, spójny obraz - obraz kapitulacji, a zarazem zdrady przez PO-PSL wielu milionów naszych obywateli, zwłaszcza na wschód od Wisły, którzy w razie zbrojnej napaści mieli być pozostawieni bez jakiejkolwiek obrony" - podkreślił.
"Dokument zatwierdzony i upubliczniony po latach potwierdza to, o czym mówiliśmy jako PiS przez długi czas - wtedy, kiedy likwidowano jednostki wojskowe, czy ograniczano wydatki inwestycyjne na wschodzie Polski albo doprowadzano do upadłości przemysł zbrojeniowy. Wszystko na to wskazuje, że tę część Polski Tusk i jego ekipa spisali na straty. To był ich plan. Linia Zdrady Tuska" - powiedział rzecznik.
Wschodnia Polska z perspektywy Tuska
Jak wskazał, "po latach można dojść do wniosku, że albo rządzili nami nieudacznicy, niedorajdy, z którymi nikt z zagranicy się nie liczył, a oni sami naiwnie wpadli w sidła tych, którzy Polsce źle życzą, albo ludzie wyrachowani i cyniczni, którzy za komplement zagranicznego polityka, poklepywanie po plecach byli w stanie zostawić na pastwę losu pół Polski". "Jedna i druga okoliczność jest dla polityków Tuska dyskredytująca" - ocenił. "Całość zdarzeń wpisywała się w przemyślana operację geopolityczną, przygotowaną nie w Warszawie, a na Kremlu w Moskwie" - dodał.
"W środę wzdłuż linii zdrady Tuska odbędą się konferencje prasowe ukazujące całą, szkodliwą politykę Tuska podziału naszego kraju na Polskę A i B, lepszą i gorszą" - przekazał Rafał Bochenek. "To nie były tylko słowa, ale regularna polityka, którą najlepiej podsumował na taśmach u Sowy minister Karpiński z PO: "A c**j tam z tą Polską wschodnią" - stwierdził.
Jak przekazał polityk PiS, "oprócz cyklu konferencji w terenie, wzdłuż "Linii Zdrady Tuska" zaplanowaliśmy akcję informacyjną z mobilnymi billboardami w powiatach na wschodzie Polski, które de facto zostały spisane na straty przez rząd PO-PSL".
W poniedziałek w mediach społecznościowych opublikowany został nowy spot Prawa i Sprawiedliwości. "Tusk nie szanuje Polski Wschodniej i nie szanuje ludzi, którzy nie głosują na Platformę Obywatelską" - podkreślono. W spocie dodano, że "według doktryny obronnej czasów Tuska, linia obronna Polski miała się opierać na Wiśle". "O tym są te wybory, chodzi o Bezpieczną Przyszłość Polaków" - wskazano.
17 września w mediach społecznościowych pojawił się spot, w którym szef MON Mariusz Błaszczak przywołuje fragmenty planu użycia Sił Zbrojnych RP w ramach samodzielnej operacji obronnej, zatwierdzonego w 2011 roku przez b. szefa MON Bogdana Klicha. "Rząd Tuska, w razie wojny, był gotowy oddać połowę Polski. Plan użycia Sił Zbrojnych, zatwierdzony przez ówczesnego szefa MON Klicha zakładał, że samodzielna obrona kraju potrwa maksymalnie dwa tygodnie, a po siedmiu dniach wróg dotrze do prawego brzegu Wisły" – mówił Błaszczak w nagraniu. (PAP)
Autor: Grzegorz Bruszewski
pp/