Rzecznik PiS o sprawie wydawania wiz: pseudoafera wymyślona na użytek kampanii wyborczej

2023-09-15 15:42 aktualizacja: 2023-09-15, 19:51
Rafał Bochenek Fot. PAP/Marcin Obara
Rafał Bochenek Fot. PAP/Marcin Obara
Sprawa nieprawidłowości przy wydawaniu wiz to pseudoafera, wymyślona na użytek kampanii wyborczej przez sztab z Wiertniczej i polityków PO - powiedział w piątek na konferencji prasowej rzecznik PiS Rafał Bochenek.

Szef MSZ Zbigniew Rau zdecydował o przeprowadzeniu kontroli i audytu w Departamencie Konsularnym MSZ oraz wszystkich placówkach konsularnych RP oraz o zwolnieniu ze stanowiska i rozwiązaniu umowy o pracę z dyrektorem Biura Prawnego i Zarządzania Zgodnością w MSZ Jakubem Osajdą - przekazał resort dyplomacji.

Podczas piątkowej konferencji prasowej politycy Zjednoczonej Prawicy - rzecznik partii Rafał Bochenek, wiceszef MSWiA Maciej Wąsik oraz wiceszef resortu sprawiedliwości Sebastian Kaleta - zostali zapytani, jakie służby wiedziały o tym, że w MSZ był proceder płatnej protekcji przy wydawaniu kilkuset wiz do Polski oraz, na jakim etapie jest ta sprawa.

Rafał Bochenek zaznaczył, że "państwo z wyprzedzeniem" podjęło działania w tej sprawie.

"Sprawa dotyczy kilkuset wniosków wizowych, z czego zasadnicza część, została już na wstępnym etapie odrzucona, czyli te osoby nigdy do Polski nie wjechały. W związku z tym ta sprawa jest pseudoaferą, dętą zupełnie sprawą, wymyśloną na użytek kampanii wyborczej przez sztab z Wiertniczej i polityków Platformy Obywatelskiej" - podkreślił.

Podobnie wypowiadał się wiceszef MSWiA, który mówił, że "polskie służby przecięły ten proceder wydawania tych kilkuset wiz za płatną protekcję, który się toczył". "Centralne Biuro Antykorupcyjne zdobyło materiały, przeprowadziło postępowanie operacyjne, po czym skierowało materiał do Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Ten materiał został przełożony na język procesu, bodajże 7 osób dzisiaj ma zarzuty i śledztwo dynamicznie się toczy. Państwo działa w tej sprawie. Tak powinna wyglądać sytuacja w normalnym państwie" - podkreślił Wąsik.

Dodał, że "dzisiaj posłowie PO posiłkują się materiałami CBA".

"Przypomnę, że państwo dowiedzieliście się o tej sprawie, dopiero wówczas, kiedy CBA weszło na przeszukania do MSZ, żeby zabezpieczyć materiał dowodowy. Jak to się ma do rozwiązania CBA przez Platformę Obywatelską?" - pytał.

"Zadam dzisiaj nowe pytanie: czy nadal PO chce zlikwidować CBA, które ucięło proceder nielegalnego wydania 200 wiz do Polski przez osoby, którym postawiono zarzuty? Czy nadal PO chce rozwiązać Centralne Biuro Antykorupcyjne" - pytał Wąsik.

Wskazał, że odwołany z funkcji wiceministra spraw zagranicznych Piotr Wawrzyk "ponosi polityczną odpowiedzialność za co najmniej brak nadzoru w tej sprawie, nie ma go na listach, nie jest wiceministrem spraw zagranicznych". "Jest to normalna kolej rzeczy w normalnym państwie i tak to się w Polsce dzieje" - zaznaczył wiceminister.

W minionym tygodniu "Gazeta Wyborcza" napisała, że Piotr Wawrzyk był w MSZ odpowiedzialny za sprawy konsularne i wizowe. Dziennik podał, że Wawrzyk okazał się autorem projektu rozporządzenia w sprawie ułatwień wizowych dla robotników tymczasowych z około 20 krajów, w tym krajów islamskich. "Zakładało ono możliwość zatrudnienia w Polsce do 400 tys. pracowników" - pisze "GW". Dziennik napisał, że "z nieoficjalnych informacji wyłania się jednak obraz afery korupcyjnej, która umożliwiała napływ do Europy dziesiątków tysięcy imigrantów za pośrednictwem międzynarodowych firm rekruterskich". "To one, według informacji +Wyborczej+, stały za projektem rozporządzenia ministra Wawrzyka" - napisała "GW". Podała, że w 2022 r. do Polski przybyło około 200 tys. migrantów, w tym 130 tys. z krajów muzułmańskich.

31 sierpnia premier Mateusz Morawiecki odwołał Piotra Wawrzyka z funkcji sekretarza stanu w MSZ; powodem tej decyzji - jak podał resort dyplomacji - był "brak satysfakcjonującej współpracy". Kilka dni później premier Mateusz Morawiecki podczas konferencji prasowej w Tomaszowie Mazowieckim zapytany został o odwołanie Wawrzyka i doniesienia medialne wskazujące, że dymisja związana jest z działaniami CBA. Szef rządu odpowiedział, że toczy się podstępowanie wyjaśniające i odpowiednie służby będą mogły przedstawić informacje, jeśli uznają to za stosowne.

Zastępca ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn poinformował w czwartek, że pierwsze sygnały dotyczące nieprawidłowości przy wydawaniu niektórych wiz dotarły do CBA w lipcu 2022 roku. "Centralne Biuro Antykorupcyjne podjęło szereg działań, które doprowadziły do wszczęcia śledztwa" - mówił Żaryn.

Z kolei zastępca dyrektora Departamentu ds. Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej prokurator Daniel Lerman wskazał, że śledztwo w tej sprawie zostało wszczęte 7 marca 2023 roku na podstawie materiałów przekazanych przez Centralne Biuro Antykorupcyjne. "Dotyczy ono płatnej protekcji przy przyspieszaniu procedur wizowych w stosunku do kilkuset wiz, składanych wniosków wizowych na przestrzeni półtora roku. Z tych kilkuset wiz większa część została załatwiona decyzjami odmowymi" - tłumaczył prokurator.

"Dzięki sprawnemu działaniu służb, prokurator wydziału zamiejscowego Prokuratury Krajowej przedstawił zarzuty 7 osobom w tym postępowaniu. Wobec trzech osób stosowane jest tymczasowe aresztowanie" - dodał prokurator. (PAP)

autor: Katarzyna Krzykowska, Marcin Chomiuk

mar/