Nim sąd wydał orzeczenie, platforma X argumentowała, że zablokowała dostęp do postów z nagraniem dla australijskich użytkowników. Jednak urząd komisarza ds. e-bezpieczeństwa oświadczył, że zawierający obrazy brutalnej przemocy film powinien być zablokowany dla wszystkich użytkowników.
"Czy australijskiemu premierowi wydaje się, że jego jurysdykcja obejmuje całą Ziemię?" - napisał w odpowiedzi Musk, dodając mem, wskazujący, że o ile platforma X jest bastionem "prawdy i wolności słowa", to inne platformy społecznościowe opowiadają się za "cenzurą i propagandą".
Our concern is that if ANY country is allowed to censor content for ALL countries, which is what the Australian “eSafety Commissar” is demanding, then what is to stop any country from controlling the entire Internet?
— Elon Musk (@elonmusk) April 22, 2024
We have already censored the content in question for… https://t.co/aca9E4uAB7
"Jeżeli KAŻDY kraj może, czego żąda australijski 'komisarz ds. e-bezpieczeństwa' cenzurować treści (przeznaczone dla) WSZYSTKICH krajów, co mogłoby powstrzymać dowolne państwo przed kontrolowaniem całego internetu?" - napisał Musk.
Zdaniem agencji Reutera jest to kolejna odsłona w walce pomiędzy największymi platformami internetowymi, a państwami czy organizacjami non-profit, które domagają się większej kontroli nad udostępnianymi treściami. W ubiegłym miesiącu amerykański sąd odrzucił pozew X przeciwko organizacji walczącej z mową nienawiści, a australijski komisarz ds. e-bezpieczeństwa nałożył na platformę grzywnę ponad 600 tys. dolarów za odmowę współpracy przy przeciwdziałaniu krzywdzeniu dzieci.
Na wypowiedź Muska zareagował premier Australii Anthony Albanese zapowiadając, że jego kraj "zrobi wszystko, co konieczne, by pokonać tego aroganckiego miliardera, który uważa, że stoi nie tylko ponad prawem, ale i zwykłą przyzwoitością". "Pomysł walki przed sądem o prawo do umieszczania na platformie brutalnych treści, pokazuje, jak oderwany od rzeczywistości jest pan Musk" – powiedział premier w wypowiedzi dla telewizji ABC.
Natomiast australijska komisarz ds. e-bezpieczeństwa Julie Inman Grant wyjaśniła, że urząd domagał się wyłącznie usunięcia materiału filmowego, a nie "komentarzy, debat publicznych czy postów, łącznie z takimi, które mogły zawierać treści skrajnie brutalne".
Do ataku nożownika doszło w ubiegłym tygodniu. Nastolatek, wykrzykujący po arabsku "w imię Proroka", ranił w trakcie mszy cztery osoby, w tym biskupa Asyryjskiego Kościoła Chrystusa Dobrego Pasterza. Nożownik został obezwładniony przez obecnych, a policja zakwalifikowała jego czyn jako akt terroru motywowanego religijnie. (PAP)
kgr/