O PAP.pl

PAP.pl to portal PAP - największej agencji informacyjnej w Polsce, która zbiera, opracowuje i przekazuje obiektywne i wszechstronne informacje z kraju i zagranicy. W portalu użytkownik może przeczytać wybór najważniejszych depesz, wzbogaconych o zdjęcia i wideo.

Sąd utrzymał wyrok ws. zakonnicy, która naruszyła nietykalność cielesną dzieci

Sąd Okręgowy w Kaliszu utrzymał wyrok warunkowego umorzenia ws. zakonnicy, którą oskarżono o naruszenie nietykalności cielesnej sześciorga dzieci. Podczas uzasadnienia sędzia Patryk Pietrzak wskazał na błędy, jakich dopuścił się sąd pierwszej instancji.

Kajdanki. Zdjęcie ilustracyjne. Fot. PAP/Darek Delmanowicz
Kajdanki. Zdjęcie ilustracyjne. Fot. PAP/Darek Delmanowicz

Sędzia sądu okręgowego, uzasadniając warunkowe umorzenie sprawy, powiedział, że apelację złożył tylko obrońca oskarżonej.

„Zaskarżył wyrok w części dotyczącej obowiązku zapłacenia tysiąca złotych na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej i zamieszczenia przeprosin na stronie lokalnego Radia Centrum” – powiedział Patryk Pietrzak.

Obecny na sali rozpraw adwokat Michał Płowecki z Warszawy powiedział, że powodem sporządzonej przez niego apelacji w sprawie są kwestie materialne. Okazało się, że zakonnica nie ma pieniędzy, bo swoje zarobki w całości przekazuje Kościołowi.

Sąd Okręgowy podtrzymał wyrok w całości. Dodatkowo obciążył oskarżoną obowiązkiem pokrycia kosztów sądowych w wysokości 50 zł na rzecz Skarbu Państwa.

Sprawa ujrzała światło dzienne w połowie listopada 2022 r. Ojciec trzech córek uczęszczających do Szkoły Podstawowej nr 16 im. Powstańców Wielkopolskich w Kaliszu zawiadomił policję o podejrzeniu znęcania się przez siostrę katechetkę nad jego dziećmi i nad innymi uczniami z klas od I do IV.

Znęcanie miało polegać na tym, że podczas przerw między lekcjami katechetka nie pozwalała dzieciom jeść w klasie śniadań i korzystać z toalety. Miała mówić uczniom, że jak rodzice będą pili alkohol, to przyjedzie po nich policja, a oni trafią do domu dziecka, że nawiedzi ich szatan i pójdą do piekła. Ponadto miała szarpać uczniów za ręce i ubrania.

Policja wszczęła dochodzenie w kierunku znęcania się psychicznego i fizycznego.

Z kolei dyrekcja szkoły po rozpoznaniu sprawy zawiadomiła rzecznika dyscyplinarnego dla nauczycieli przy wojewodzie wielkopolskim „o możliwości popełnienia czynu psychicznego i fizycznego znęcania się nad uczniami naruszającego prawo i dobro ucznia przez nauczycielkę religii". Postępowanie dyscyplinarne zakończyło się orzeczeniem o ukaraniu katechetki naganą z ostrzeżeniem.

Po zgromadzeniu wszystkich dowodów w sprawie prokurator Elżbieta Fingas-Waliszewska postawiła zarzut naruszenia nietykalności cielesnej u sześciorga dzieci, za co grozi grzywna, kara ograniczenia wolności lub do roku więzienia. Zakonnica nie przyznała się do zarzucanych jej czynów.

Sąd Rejonowy w Kaliszu warunkowo umorzył postępowanie karne na okres próby trzech lat. Uznał, że zakonnica jest winna, ale społeczna szkodliwość czynu nie jest znaczne. Zdaniem sądu oskarżona jest osobą o ustabilizowanej sytuacji życiowej, a jej zachowanie należy ocenić jako incydentalne w jej wieloletniej pracy zawodowej. Zachowanie oskarżonej miało być reakcją na niezdyscyplinowanych uczniów.

Zdaniem sędziego sądu okręgowego Patryka Pietrzaka sąd rejonowy dopuścił się uchybień, ale nie mógł się do nich odnieść w wydanym wyroku ze względu na brak apelacji ze strony prokuratury.

„Apelacja nie mogła być skuteczna z tego względu, że sąd rejonowy umorzył postępowanie warunkowo co do każdego z czynów, co w ogóle nie powinno mieć miejsca. To było jedno postępowanie karne i powinno być jedno rozstrzygnięcie w tym zakresie” – wskazał.

Drugi błąd – jak dowodził sędzia – dotyczy obciążenia oskarżonej świadczeniem.

„Świadczenie to ma charakter fakultatywny, co jest poważnym błędem, uchybieniem. W takiej sytuacji, jeżeli mamy do czynienia z pokrzywdzonymi, to warunkowo umarzając postępowanie karne, sąd powinien albo obligatoryjnie zasądzić zadośćuczynienie albo naprawienie szkody. A jeżeli jest to niemożliwe, to nawiązkę na rzecz tych sześciorga pokrzywdzonych dzieci. Tak nakazuje ustawodawca” – dodał.

PAP zapytała rzecznika prasowego Sądu Okręgowego w Kaliszu sędziego Marka Urbaniaka, czy i jakie konsekwencje ponosi sędzia za wydanie wyroku obarczonego błędami i uchybieniami.

„Każda kontrola instancyjna niesie za sobą kontrolę przeprowadzonego postępowania i wydanego wyroku. Od tego jest sąd drugiej instancji, żeby stwierdzić, czy wszystko przebiegało prawidłowo, czy nie doszło do uchybień” – powiedział i dodał: „Nie oznacza to jednak, że w każdym wypadku, kiedy są stwierdzone uchybienia, musi to sprowadzić sędziego do jakiejkolwiek formy odpowiedzialności. Wspomniane uchybienia w tej konkretnej sprawie nie miały wpływu na rozpoznanie apelacji”.

Autorka: Ewa Bąkowska

bak/ joz/ ep/

Zobacz także

  • Zbigniew Ziejewski (z prawej) Fot. PAP/Tomasz Waszczuk

    Wiceminister "wszedł do rządu z wyrokami"? Premier: sprawdzę

  • Władysław Frasyniuk w sądzie Fot. PAP/Krzysztof Ćwik

    15 tys. zł grzywny dla Władysława Frasyniuka za naruszenie godności żołnierzy

  •  Piotr B. skazany na dożywocie za zabicie rodziców. Fot. PAP/	Maciej Kulczyński (zdjęcie ilustracyjne)

    Brutalny mord w Sosnowcu. Jest wyrok

  • Karolina W., Damian G. Fot. PAP/Leszek Szymański

    Proces ws. śmierci 4-letniego Leona dobiega końca. Kiedy poznamy wyrok? [NASZE WIDEO]

Serwisy ogólnodostępne PAP