Armia izraelska poinformowała, że w nalocie na samochód w Chan Junus zabito śledzonego od dawna terrorystę, który brał udział w zamachu 7 października 2023 r. i był również zatrudniony przez WCK.
Wcześniej palestyńska agencja prasowa WAFA podała, że w ataku na auto zginęło pięć osób, w tym trzech lokalnych pracowników WCK.
Organizacja podkreśliła, że nie miała żadnych informacji o tym, by któryś z jej pracowników był podejrzewany o udział w ataku Hamasu. Dodała, że WCK nadal zbiera informacje o ataku, ale na razie zawiesza swoją działalność w Strefie Gazy.
WCK została założona w 2010 roku przez amerykańskiego kucharza Jose Andresa. Organizacja dostarcza pomoc żywnościową oraz przygotowuje posiłki dla potrzebujących. WCK pomaga m.in. w Strefie Gazy, Ukrainie, Libanie i Izraelu.
W kwietniu WCK na krótko zawiesiła działalność w Gazie po tym, gdy siedmioro pracowników organizacji, w tym Polak Daniel Soból, zginęło w izraelskim ostrzale. Izraelska armia przyznała po przeprowadzeniu wstępnego śledztwa, że żołnierze atakując konwój podjęli błędną decyzję, sprzeczną z zasadami angażowania się w walkę.
W sierpniu w izraelskim ataku zginął kolejny pracownik WCK.
Wojna w Strefie Gazy wybuchła po ataku Hamasu i innych palestyńskich organizacji terrorystycznych na południe Izraela 7 października 2023 r. Zabito wówczas około 1,2 tys. osób, a 251 porwano. Według lokalnego ministerstwa zdrowia w wymierzonej w Hamas ofensywie Izraela zginęło ponad 44,3 tys. Palestyńczyków. Strefa Gazy jest zrujnowana, panuje w niej kryzys humanitarny, a większość mieszkańców musiała uciekać ze swoich domów i jest uzależniona od zewnętrznej pomocy dostarczanej przez organizacje międzynarodowe.
Jerzy Adamiak (PAP)
adj/ mal/