Sejm wraca do pracy po wakacjach. Na wokandzie m.in. składka zdrowotna i kredyt mieszkaniowy

2024-08-27 13:52 aktualizacja: 2024-08-27, 19:31
Posiedzenie Sejmu, zdjęcie ilustracyjne, fot. PAP/Leszek Szymański
Posiedzenie Sejmu, zdjęcie ilustracyjne, fot. PAP/Leszek Szymański
Jak wynika z zapowiedzi, Sejm po miesięcznej przerwie zajmie się kilkoma dotąd spornymi projektami ustaw dotyczącymi: składki zdrowotnej, kredytu mieszkaniowego czy dekryminalizacji aborcji. Izba zajmie się też projektem budżetu oraz projektem dot. statusu sędziów nominowanych przez obecną KRS.

W dniach 11-13 września planowane jest pierwsze powakacyjne posiedzenie Sejmu. Z opublikowanego na stronie Izby porządku obrad wynika, że izba zajmie się na nim m.in. rządowym projektem nowelizacji ustaw związanych z udzielaniem pomocy de minimis, rządowym projektem noweli o podatku dochodowym od osób fizycznych oraz poselskim projektem ustawy nowelizującym Kodeks wyborczy.

Obecnie przygotowywane i dyskutowane są różne projekty zmian w prawie, również w kwestiach, w których nie ma jak dotąd porozumienia wśród partii tworzących koalicję rządową - KO, PSL, Lewicy i Polski 2050.

W ubiegły czwartek odbyło się spotkanie liderów koalicji rządzącej poświęcone tematom rozbieżności w stanowiskach koalicjantów przed zbliżającym się posiedzeniem Sejmu oraz przyjęciem przez rząd projektu budżetu na 2025 rok. Także w poniedziałek liderzy koalicji i ministrowie zebrali się na nieformalnym posiedzeniu, by rozmawiać o budżecie. Tego dnia wieczorem lider Polski 2050, marszałek Sejmu Szymon Hołownia przekazał, że kolejna runda rozmów odbędzie się w środę. Kilka dni temu Hołownia informował, że mają odbywać się regularne, cotygodniowe spotkania ministrów "po jednym z każdego ugrupowania koalicyjnego".

Po wakacjach Sejm zajmie się projektem budżetu na przyszły rok. Projekt musi trafić do Izby do końca września, ale minister finansów Andrzej Domański zapowiedział, że Rada Ministrów już w nadchodzącym tygodniu powinna przyjąć projekt ustawy budżetowej.

W połowie czerwca rząd przyjął założenia do projektu. Resort finansów przewiduje, że wzrost PKB w 2025 r. wyniesie 3,7 proc., a inflacja średnioroczna 4,1 proc. Przyjęto, że bezrobocie rejestrowane na koniec 2025 r. sięgnie 4,9 proc. Założono wzrost płac w gospodarce narodowej w wysokości 7,1 proc., a w samym sektorze przedsiębiorstw o 7,3 proc. Rząd zaproponował średnioroczny wskaźnik wzrostu wynagrodzeń w państwowej sferze budżetowej w 2025 r. w wysokości 104,1 proc. w ujęciu nominalnym.

Jednym z tematów, wokół którego cały czas toczą się rozmowy koalicjantów w kontekście ustawy budżetowej, jest składka zdrowotna. Polska 2050, PSL i Lewica mają swoje, bardzo rozbieżne propozycje zmian dotyczące tej składki. Swój projekt przedstawiły też w marcu resorty finansów oraz zdrowia.

Propozycja ministra finansów i ministry zdrowia Izabeli Leszczyny zakłada zmiany składki zdrowotnej tylko dla przedsiębiorców. Rozliczający się na skali podatkowej (1,3 mln podmiotów) mieliby płacić stałą składkę w wysokości 9 proc. od 75 proc. minimalnego wynagrodzenia; w przypadku płacących podatek liniowy składka miałaby być naliczana w wysokości 9 proc. od 75 proc. minimalnego wynagrodzenia do dochodu wynoszącego dwukrotność przeciętnego wynagrodzenia. Powyżej tego limitu składka ma być powiększana o 4,9 proc. od nadwyżki.

Swój projekt zmian ws. składki zdrowotnej dla wszystkich złożyła w marcu w Sejmie Polska 2050. Miałyby być wprowadzone trzy ryczałtowe kwoty składki w wysokości 4 proc., 7 proc. i 9,4 proc., liczone od średniego wynagrodzenia. Koncepcja Lewicy zakłada zastąpienie od 2026 r. obecnej składki zdrowotnej 9-proc. podatkiem od zdrowia, który będą uiszczać zarówno płatnicy PIT, jak i CIT. Propozycja PSL z kolei zakłada rozłożenie obniżki składki zdrowotnej na etapy.

Według szefa MF, w 2025 r. na obniżkę składki może być przeznaczone do 4 mld zł, jednak koalicjanci liczą na więcej; jak mówią, wciąż do ustalenia jest też zakres zmian. Zgoda jest co do zapowiedzi Domańskiego z lipca, że od 1 stycznia zlikwidowana ma zostać składka zdrowotna dla przedsiębiorców od sprzedaży środków trwałych, np. samochodów.

Kolejnym projektem, którym po przerwie wakacyjnej zajmie się Sejm, jest kredyt mieszkaniowy "Na start" określany także jako "Kredyt 0 proc.". W ubiegłym tygodniu resort rozwoju poinformował PAP, że przygotowany przez Ministerstwo Rozwoju i Technologii kompleksowy pakiet rozwiązań, mający na celu zaspokojenie potrzeb mieszkaniowych społeczeństwa, będzie w tym tygodniu przedmiotem prac Komitetu Ekonomicznego Rady Ministrów (KERM).

W połowie sierpnia szef MRiT Krzysztof Paszyk przekazał, że ostateczny projekt tej ustawy ma być gotowy w tym miesiącu. Jak mówił, resort chce wprowadzić rozwiązania zwiększające podaż mieszkań. "Tych mieszkań powinno być więcej na rynku, wtedy też te ceny będą stabilniejsze" - ocenił. Jego zdaniem, podatek od pustostanów także powinien być brany pod uwagę. Minister przekazał też, że w nowych przepisach znaleźć się mają rozwiązania skierowane m.in. do osób, których nie stać na mieszkanie, czy szukają nowego lokum w budownictwie społecznym.

W drugiej połowie lipca do Sejmu ponownie wpłynął projekt nowelizacji Kodeksu karnego, który zakłada uchylenie części przepisów o karze za przeprowadzenie nielegalnej aborcji oraz za udzielenie kobiecie pomocy w przerwaniu ciąży. Pod projektem podpisali się posłowie Lewicy, KO, Polski 2050-TD i posłanka PSL-TD. Jest on tożsamy z projektem, którego Sejm nie uchwalił 12 lipca; zabrakło wówczas kilku głosów, a posłowie Lewicy zapowiedzieli, że złożą ten projekt ponownie.

Zakłada on m.in. uchylenie dwóch przepisów art. 152 Kk, mówiących o karze 3 lat więzienia za przeprowadzenie za zgodą kobiety przerwania ciąży w przypadkach, których nie dopuszcza ustawa, oraz nakłanianiu do tego. Wprowadza też kary ograniczenia wolności lub więzienia do lat 5 za przeprowadzenie za zgodą kobiety aborcji (poza przypadkami wskazanymi w ustawie), gdy ciąża trwa dłużej niż 12 tygodni. Stanowi też, że nie popełnia przestępstwa lekarz, pielęgniarka czy położna, jeśli przerwanie ciąży trwającej więcej niż 12 tygodni miało miejsce w sytuacji zagrożenia życia lub zdrowia kobiety lub gdy badania prenatalne lub inne przesłanki medyczne wskazują na duże prawdopodobieństwo ciężkich i nieodwracalnych wad płodu albo nieuleczalną chorobę zagrażającą jego życiu.

Po przerwie do Sejmu powróci też temat związków partnerskich. Na początku lipca w wykazie prac legislacyjnych rządu opublikowano założenia projektu ustawy o rejestrowanych związkach partnerskich i ustawy ją wprowadzającej. Jak podano, rejestrowany związek partnerski będą mogły zawrzeć dwie osoby pełnoletnie, stanu wolnego, niezależnie od płci. Za opracowanie projektu odpowiada ministra ds. równości Katarzyna Kotula, a planowany termin przyjęcia go przez Radę Ministrów to IV kwartał br.

Celem projektu jest wprowadzenie do polskiego porządku prawnego instytucji rejestrowanego związku partnerskiego i wykonanie wyroku ETPC. Ten 12 grudnia 2023 r. wydał wyrok w sprawie przeciw Polsce wytoczonej przez pięć polskich par tej samej płci, które domagały się prawnego uznania ich związków. W orzeczeniu stwierdzono, że Polska naruszyła europejską konwencję praw człowieka i ma obowiązek wprowadzenia ochrony prawnej par tej samej płci.

"To będzie największa ustawa, jaka wyjdzie z tego rządu, jeśli wyjdzie. Moim zadaniem jest zrobić wszystko, żeby tak było. I możemy się spierać o szczegóły oczywiście, choć uważam, że są kwestie godnościowe, których nie powinniśmy odpuścić" - mówiła w sobotę ministra Kotula.

Projekt, oprócz Lewicy, popiera KO i Polska 2050, jego zapisom sprzeciwia się natomiast PSL. Głównym punktem spornym był dotychczas zapis dotyczący przysposobienia oraz adopcji dzieci przez pary jednopłciowe, którego ostatecznie nie ma w projekcie. Wicepremier i lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz poinformował, że jego ugrupowanie pracuje nad projektem ustawy o statusie osoby najbliższej. Proponowana regulacja ma ułatwiać dziedziczenie i dostęp do informacji medycznej. Projekt ten - jak zapowiadają politycy Stronnictwa - ma zostać zaprezentowany jesienią.

Jesienią Sejm będzie kontynuował również prace nad projektem Polski 2050 wprowadzającym dwie niedziele handlowe w miesiącu. Projekt nowelizacji ustawy zakazującej handlu w niedziele został złożony pod koniec marca br. Przewiduje on dwie niedziele handlowe w miesiącu, a za pracę w nie przysługiwałoby podwójne wynagrodzenie, pracodawca miałby obowiązek wyznaczyć pracownikowi dzień wolny 6 dni przed albo 6 dni po dniu pracy w niedzielę. Projekt jest po I czytaniu, pod koniec czerwca został skierowany do prac komisji.

W niedzielę marszałek Sejmu w opublikowanym w mediach społecznościowych nagraniu wyraził nadzieję, że "w nowym sezonie prac Sejmu projektem tym zajmą się z werwą komisje". "Będziemy oczywiście o nim rozmawiać z przedstawicielami branży handlowej, związków zawodowych, organizacji konsumenckich. To rozwiązanie ma służyć wszystkim" - podkreślił Hołownia.

Ponadto, po wakacjach Sejm może się zająć projektami ustaw, których przedstawienie na jesieni zapowiedział szef MS, prokurator generalny Adam Bodnar. Mają to być m.in. rządowe projekty dotyczące statusu sędziów, nominowanych przez Krajową Radę Sądownictwa ukonstytuowaną po zmianach w prawie z grudnia 2017 r., a także Sądu Najwyższego, w którym mają zostać zlikwidowane dwie Izby: Odpowiedzialności Zawodowej oraz Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych.

Parlament zajmie się też projektami dotyczącymi prokuratury - będzie to projekt rozdzielający funkcję Prokuratora Generalnego i Ministra Sprawiedliwości, a także projekt, który ma uruchomić w Polsce działalność Prokuratury Europejskiej.

Oprócz tego Sejm zajmie się poprawkami Senatu do dwóch ustaw mających zreformować Trybunał Konstytucyjny, m.in. odpolitycznić tę instytucję poprzez wprowadzenie sejmowej większości 3/5 przy wyborze sędziów TK.

 

autor: Edyta Roś

sma/