Sejm w poniedziałkowym głosowaniu nie udzielił wotum zaufania rządowi premiera Mateusza Morawieckiego. Inicjatywę w sprawie wyboru premiera i rządu przejął Sejm. W ramach drugiego kroku konstytucyjnego wybrał przewodniczącego PO Donalda Tuska na premiera. Opowiedziało się za nim 248 posłów, 201 było przeciw, nikt nie wstrzymał się od głosu.
Cieplucha zasugerował, że zadaniem PiS jest teraz odrobić pracę domową i przygotować się do odbicia rządów. "Musimy zachować swoją konserwatywną i chrześcijańską tożsamość, a także dać Polakom więcej swobody w sferze gospodarczej" – powiedział.
"Gdyby nie fatalnie przygotowana reforma podatkowa – tzw. Polski Ład – nasz wynik wyborczy byłby zupełnie inny. Polacy źle odebrali podnoszenie składek i podatków, wyższy ZUS stał się problemem dla małych i średnich firm. Straciliśmy poparcie wśród firm rodzinnych, które budowały je latami. To był błąd, za który bardzo dużo zapłaciliśmy" – wyznał polityk.
"Rząd Tuska będzie dążył do ideologicznej rewolucji, a my musimy ją blokować. Jeżeli PiS będzie skręcało w tej materii w lewo – a już poważni politycy tej formacji się tego domagają – to skończymy tragicznie" – ocenił Cieplucha. (PAP)
kgr/