Pieczarki, selera, pomidory, czy śmietanę kradła ze sklepu 73-letnia mieszkanka Iławy, która powiedziała policji, że zmusiła ją do takiego zachowania sytuacja materialna.
"Pani przyznała policjantom, że ma niską emeryturę i brakuje jej na życie. Niestety, trudna sytuacja materialna nie uchroni jej od odpowiedzialności karnej" - powiedziała PAP oficer prasowa policji w Iławie Joanna Kwiatkowska.
Na trop seniorki policjanci wpadli po tym, gdy supermarket zgłosił problem kradzieży towaru. Po obejrzeniu zapisów monitoringu policjanci ustalili, że drobne produkty kradnie 73-latka, która zabierała bez płacenia m.in. pomidory, pieczarki, selera, śmietanę, chleb i herbatę. W sumie seniorce zarzucono, że dokonała kradzieży 25 razy, zabrała ze sklepu produkty o łącznej wartości 1,3 tys. zł.
Joanna Kwiatkowska powiedziała PAP, że przed kilkoma miesiącami w Iławie odnotowano podobny przypadek - pani w wieku 68 lat także kradła jedzenie ze sklepów, m.in. majonez, czy migdały.
Obu seniorkom grozi do 5 lat więzienia.
W woj. warmińsko-mazurskim nie ma sklepów socjalnych, w których osoby ubogie mogą taniej kupić jedzenie. Ci, którym brakuje na żywność mogą korzystać z lodówek społecznych lub pomocy opieki społecznej, czy instytucji pomocowych. (PAP)
Autorka: Joanna Kiewisz-Wojciechowska
mar/