O PAP.pl

PAP.pl to portal PAP - największej agencji informacyjnej w Polsce, która zbiera, opracowuje i przekazuje obiektywne i wszechstronne informacje z kraju i zagranicy. W portalu użytkownik może przeczytać wybór najważniejszych depesz, wzbogaconych o zdjęcia i wideo.

Ponad 100 tys. osób na antyrządowym proteście w Belgradzie [ZDJĘCIA]

Tysiące osób wyruszyły w sobotę z kilku punktów stolicy Serbii, Belgradu, w kierunku siedziby parlamentu, rozpoczynając kolejny masowy protest przeciwko korupcji wywołany tragedią w Nowym Sadzie. W proteście uczestniczyło co najmniej 100 tys. osób. W jednej z dzielnic samochód wjechał w grupę demonstrantów, raniąc trzy osoby - podały lokalne media. Wieczorem inicjatorzy wydarzenia podjęli decyzję o jego zakończeniu z powodu incydentów.

Protest w Belgradzie. Fot. PAP/EPA/ANDREJ CUKIC
Protest w Belgradzie. Fot. PAP/EPA/ANDREJ CUKIC

Policja zatrzymała sprawcę krótko po incydencie. 50-letni mężczyzna stawiał "czynny opór" funkcjonariuszom - wynika z komunikatu serbskiego MSW. Rannych przewieziono do najbliższego szpitala.

Około godz. 13 policjanci w cywilu zatrzymali mężczyznę, który groził wyznaczonym przez demonstrantów porządkowym w centrum Belgradu "użyciem materiałów wybuchowych". Po zatrzymaniu nie znaleziono przy nim żadnych niebezpiecznych materiałów.

Więcej

Posiedzenie serbskiego parlamentu, fot. PAP/EPA/ANDREJ CUKIC

Serbia. Granaty dymne i race na posiedzeniu parlamentu. "Ranne trzy posłanki, jedna z nich walczy o życie"

Przed kolumnami maszerujących jechały traktory rolników, wspierających organizowane od miesięcy przez studentów protesty. Ochronę i pokojowy charakter manifestacji zapewniali wyznaczeni do tego porządkowi oraz motocykliści, z których część rozstawiła się już wokół siedziby parlamentu. Protest wsparła również grupa serbskich weteranów, która obiecała też ochronę i udała się przed siedzibę parlamentu.

W sobotę rano ogłoszono wstrzymanie ruchu komunikacji miejskiej w całej stolicy. Mieszkańcy Belgradu rozstawili w centrum punkty z żywnością, którą oferowały bezpłatnie protestującym. Organizatorzy manifestacji wznieśli pięć polowych punktów medycznych. Wiele sklepów i restauracji w Belgradzie zamknięto, a ich właściciele nakleili na drzwiach kartki wzywające do udziału w demonstracji.

Odnotowano kolejne incydenty

Serbska policja oceniła, że w sobotniej demonstracji uczestniczy 107 tys. osób; niezależne media szacują jednak liczbę uczestników na znacznie wyższą, określając zgromadzenie najliczniejszym w historii Serbii.

Podczas protestu odnotowano kilka incydentów. Wieczorem w tłum rzucono petardami, doprowadzając do interwencji policji. Niewielka grupa podjęła także próbę zniszczenia barierek otaczających budynek parlamentu Serbii.

Demonstranci zgromadzili się wieczorem na centralnym Placu Slavija, do którego napłynęli z innych punktów Belgradu, między innymi sprzed siedziby parlamentu. Na Slavii odbyła się główna część manifestacji, na którą składały się przemówienia oraz koncerty.

Organizatorzy zakończyli protest, trwa sprzątanie miasta

W związku z kilkoma incydentami podczas protestu, jego inicjatorzy podjęli decyzję o zakończeniu wydarzenia. Ministerstwo spraw wewnętrznych wydało „ostatnie ostrzeżenie” skierowane przeciwko osobom atakującym policję.

Serbscy studenci napisali w mediach społecznościowych, że wielotysięczny "protest dobiegł końca” i zaapelowali do jego uczestników o spokojne opuszczenie miejsc zgromadzeń. Wcześniej, w odpowiedzi na rzucanie butelkami i kamieniami przez niezidentyfikowane osoby, ostrzegli, że „dzisiejszy protest nie jest już studencki”.

Około godz. 19 odnotowano kilka przypadków obrzucenia różnymi przedmiotami zgromadzenia „kontrprotestujących”, czyli studentów zebranych wokół siedziby parlamentu, którzy od kilku dni manifestują chęć powrotu na uczelnie. Tradycyjną 15-minutową ciszę przerwały też huki petard rzuconych w tłumie, co doprowadziło w kilku miejscach demonstracji do krótkotrwałych wybuchów paniki.

Zaczęto sprzątać Plac Slavija, do którego wcześniej w ciągu dnia kierowały się kolumny demonstrantów z kilku punktów miasta, m.in. sprzed budynku parlamentu.

Więcej

Protest w Serbii. Fot. PAP/EPA/ANDREJ CUKIC

Protesty nową rzeczywistością w Belgradzie. Poparcie nie słabnie mimo utrudnień

W pobliżu parlamentu, już po oficjalnym zakończeniu demonstracji, zebrała się grupa kibiców, którzy palą race i wykrzykują obraźliwe hasła przeciwko rozlokowanej tam policji. W wydanym przez serbskie MSW komunikacie ostrzeżono, że „jeśli prowokacje nie ustaną, policja rozpocznie interwencje, by chronić swoich funkcjonariuszy”. W oświadczeniu potwierdzono, że w kilku częściach miasta doszło do „incydentów i bójek części protestujących z policjantami”.

Katastrofa w Nowym Sadzie

Do wybuchu protestów w Serbii doszło po katastrofie budowlanej na dworcu kolejowym w Nowym Sadzie z 1 listopada ub. roku. W wyniku zawalenia się części dachu budynku zginęło 15 osób. Demonstranci oskarżają władze o korupcję i zaniedbania, które miały doprowadzić do tragedii.

Odpowiadający za organizację większości manifestacji studenci domagają się ujawnienia wszystkich umów związanych z remontem dworca w Nowym Sadzie, ukarania winnych napadów na demonstrantów, oddalenia zarzutów wobec uczestników protestów i zwiększenia o 20 proc. wydatków budżetowych na szkolnictwo wyższe.

Rząd i prezydent Serbii zapewnili, że wszystkie postulaty zostały spełnione lub zostaną zrealizowane wkrótce. Studenci odpowiedzieli jednak w piątek, że żaden nie został dotąd spełniony całkowicie i dlatego kontynuują swoje akcje.

Z Belgradu Jakub Bawołek (PAP)

jbw/ kar/ ał/

Galeria (14)

  • Fot. PAP/EPA/ANDREJ CUKIC
    1/14

    Fot. PAP/EPA/ANDREJ CUKIC

  • Fot. PAP/EPA/ANDREJ CUKIC
    2/14

    Fot. PAP/EPA/ANDREJ CUKIC

  • Fot. PAP/EPA/ANDREJ CUKIC
    3/14

    Fot. PAP/EPA/ANDREJ CUKIC

  • Fot. PAP/EPA/ANDREJ CUKIC
    4/14

    Fot. PAP/EPA/ANDREJ CUKIC

  • Fot. PAP/EPA/ANDREJ CUKIC
    5/14

    Fot. PAP/EPA/ANDREJ CUKIC

  • Fot. PAP/EPA/ANDREJ CUKIC
    6/14

    Fot. PAP/EPA/ANDREJ CUKIC

  • Fot. PAP/EPA/ANDREJ CUKIC
    7/14

    Fot. PAP/EPA/ANDREJ CUKIC

  • Fot. PAP/EPA/ANDREJ CUKIC
    8/14

    Fot. PAP/EPA/ANDREJ CUKIC

  • Fot. PAP/EPA/ANDREJ CUKIC
    9/14

    Fot. PAP/EPA/ANDREJ CUKIC

  • Fot. PAP/EPA/ANDREJ CUKIC
    10/14

    Fot. PAP/EPA/ANDREJ CUKIC

  • Fot. PAP/EPA/ANDREJ CUKIC
    11/14

    Fot. PAP/EPA/ANDREJ CUKIC

  • Fot. PAP/EPA/ANDREJ CUKIC
    12/14

    Fot. PAP/EPA/ANDREJ CUKIC

  • Fot. PAP/EPA/ANDREJ CUKIC
    13/14

    Fot. PAP/EPA/ANDREJ CUKIC

  • Fot. PAP/EPA/ANDREJ CUKIC
    14/14

    Fot. PAP/EPA/ANDREJ CUKIC

Zobacz także

  • Posiedzenie serbskiego parlamentu, fot. PAP/EPA/ANDREJ CUKIC

    Serbia. Granaty dymne i race na posiedzeniu parlamentu. "Ranne trzy posłanki, jedna z nich walczy o życie"

  • Prezydent Serbii Aleksandar Vuczić. Fot. PAP/	Radek Pietruszka

    Prezydent Serbii przyznał, że Belgrad popełnił błąd, głosując za rezolucją ONZ ws. Ukrainy

  • Protest w Serbii. Fot. PAP/EPA/ANDREJ CUKIC

    Protesty nową rzeczywistością w Belgradzie. Poparcie nie słabnie mimo utrudnień

  • Blokada mostu. Fot. PAP/EPA/ANDREJ CUKIC

    Setki demonstrantów w Serbii spędziły noc, blokując Most Wolności

Serwisy ogólnodostępne PAP