Serduszko WOŚP i nazwisko Polaka na sondzie NASA, która poleci w stronę Słońca [NASZE WIDEO]

2024-05-13 18:18 aktualizacja: 2024-05-14, 11:06
Urządzenie GLOWS. Fot. PAP/Paweł Supernak
Urządzenie GLOWS. Fot. PAP/Paweł Supernak
Serduszko WOŚP i nazwisko Polaka, który wygrał charytatywną aukcję internetową, zostaną wygrawerowane na instrumencie zbudowanym w Centrum Badań Kosmicznych PAN (CBK PAN). W przyszłym roku przyrząd poleci w stronę Słońca na sondzie NASA. "Polska nauka jest the best" - mówił w CBK Jurek Owsiak.

Zaprojektowany i zbudowany w Polsce instrument GLOWS (GLObal solar Wind Structure) będzie jednym z 10 przyrządów, które w przyszłym roku zabierze w kosmos sonda NASA – Interstellar Mapping and Acceleration Probe (IMAP). Na fotometrze GLOWS, który będzie badał wiatr słoneczny, zostaną wygrawerowane serduszko Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy i nazwisko Pawła Orepuka. Szczecinianin wylicytował w sieci tę inskrypcję podczas ostatniego finału WOŚP.

„Dzisiaj (…) możemy już formalnie powiedzieć, że została wylicytowana inskrypcja, która będzie na tym instrumencie. (...) Za rok ten instrument już poszybuje w stronę Słońca. (...) To cieszy, ale najbardziej cieszy to, że to powstało w Polsce, że ta myśl naukowa (...) dzieje się w Polsce. Polska nauka jest the best!” – mówił PAP Jurek Owsiak, Prezes Zarządu Fundacji Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy na poniedziałkowej konferencji prasowej w CBK PAN.

"To była spontaniczna akcja, bo na tą aukcję natrafiłem na sześć godzin przed końcem. A że chcieliśmy pomóc Wielkiej Orkiestrze, jak co roku zresztą, stwierdziłem, że jak w kosmos nie polecę, to chociaż nazwisko wyślę" – powiedział PAP Paweł Orepuk. Przedsiębiorca, prowadzący sklep z fotelikami samochodowymi dla dzieci, dodał, że kosmosem nie interesuje się jakoś szczególnie, ale "lubi patrzeć w niebo".

Zainteresowanie astronomią zadeklarował natomiast syn darczyńcy, Jakub Orepuk, który często "z kuzynem rozmawia o czarnych dziurach".

Zapytany przez PAP, czy wiąże swoją przyszłość z astronautyką, 12-latek odpowiedział: "Przyszłość do kosmosu mi jest daleka, patrząc na moje dzisiejsze oceny, niestety. Dwója z fizyki... Nie trója, czwórka mi już prawie wychodzi z fizyki. Może mi się uda to uratować. Ale za to prawie piątka z angielskiego, to bardziej tłumaczem na wojnie może będę".

 

Dyrektor CBK PAN, dr hab. inż. Piotr Orleański, tłumacząc współpracę centrum z Fundacją WOŚP podkreślił, że jest to "ważny element naszego udziału w życiu społeczeństwa. Jurek i orkiestra robią fajne rzeczy, bardzo pożyteczne rzeczy. My się zajmujemy troszkę inną dyscypliną, czyli nauką. Ale można takie rzeczy w pewien sposób pożenić".

Fotometr GLOWS, opracowywany przez naukowców i inżynierów z CBK PAN, ma umożliwić zbadanie trójwymiarowej struktury wiatru słonecznego.

"Będzie badał jasność poświaty wodoru wokół słońca. Wodór wokół gwiazdy w pewnym momencie zostaje powtórnie zjonizowany i w wyniku tego procesu emituje fale UV m.in. w zakresie 121 nanometrów. Tego widma nie możemy obserwować z Ziemi, ponieważ atmosfera zasłania ten zakres długości fal, więc trzeba to robić z kosmosu" – tłumaczył w rozmowie z PAP Roman Wawrzaszek, inżynier w projekcie GLOWS.

Wyjaśnił też, że intensywność poświaty świadczy o tym, jak dużo zjonizowanego wodoru jest w heliosferze. A to z kolei pokazuje, jak intensywny jest wiatr słoneczny.

"Te obserwacje pozwolą naukowcom zrozumieć, co się dzieje w obszarze, gdzie oddziałują ze sobą wiatr słoneczny oraz zewnętrzny ośrodek międzygwiazdowy (przestrzeń międzygwiazdowa - PAP), przez który Słońce i cały Układ Słoneczny się przemieszczają" – powiedział Roman Wawrzaszek.

Dr hab. Maciej Bzowski, kierownik Zespołu Fizyki Układu Słonecznego i Astrofizyki CBK PAN oraz szef zespołu naukowców projektu GLOWS, doprecyzował, że badania będą dotyczyć granic heliosfery, czyli "bąbla elektromagnetycznego otaczającego i chroniącego Układ Słoneczny".

"Lecimy 1,5 miliona kilometrów od Ziemi, ale to jest wciąż 150 milionów kilometrów od Słońca, a ten balonik sięga jeszcze 100 razy dalej. (…) Bierzemy udział w kompleksowym badaniu heliosfery, czyli tego naszego domu kosmicznego. Będziemy się przyglądali, jak ten balonik wygląda od środka i co go kształtuje" – wyjaśniał prof. Bzowski.

W czerwcu instrument GLOWS zostanie wysłany do laboratoriów NASA, sondę z polskim przyrządem w przyszłym roku wyniesie w kosmos rakieta Falcon.

"Dolot do miejsca obserwacji potrwa kilka miesięcy. Pierwsze dane testowe powinny być (...) parę tygodni po starcie, początek obserwacji powinien być może tak między trzy a cztery miesiące po starcie" – zaznaczył prof. Bzowski. Podkreślił, że dane niedługo po sprowadzeniu na Ziemię będą udostępniane publicznie.

Badacz ma nadzieję, że NASA przedłuży zaplanowaną na dwa lata misję IMAP. "W heliosferze wszystko się dzieje takt cyklu słonecznego, który ma 11 lat. Fajnie by było, gdyby przez cały ten cykl słoneczny, czyli przez dekadę, te obserwacje poprowadzić. Dopiero przez porównanie tych wczesnych i tych późnych (obserwacji – PAP), można więcej zrozumieć" – podsumował.

Naukowcy i inżynierowie Centrum Badań Kosmicznych PAN opracowali już prawie 100 instrumentów dla różnych misji kosmicznych. (PAP)

 

Autorka: Anna Bugajska

ps/