Setki tysięcy martwych ryb w greckim porcie. Burmistrz: fetor jest nie do zniesienia

2024-08-29 14:33 aktualizacja: 2024-08-29, 18:48
Gnijące ryby w Grecji Fot. PAP/EPA/HATZIPOLITIS NICOLAOS
Gnijące ryby w Grecji Fot. PAP/EPA/HATZIPOLITIS NICOLAOS
Wykwalifikowane służby usuwają setki tysięcy śniętych ryb, które wypełniły turystyczny port w Wolos w środkowej Grecji. W ciągu doby zebrano ponad 40 ton martwych zwierząt.

Odór unoszący się w powietrzu z powodu tysięcy nieżywych ryb wzbudził zaniepokojenie mieszkańców i miejscowych władz, które podjęły działania, zanim zapach dotrze do okolicznych restauracji i hoteli - napisał Reuters.

"To się ciągnie kilometrami. To nie jest tylko przy wybrzeżu, ale też po środku Zatoki Pagasyjskiej" - powiedział miejski radny Stelios Limnios.

W środę trawlery rozciągnęły sieci, by zebrać ryby, które następnie zrzucono na ciężarówki. W ciągu doby zebrano ponad 40 ton zdechłych zwierząt.

Burmistrz miasta Wolos Achilleas Beos oświadczył, że fetor jest nie do zniesienia. Na konferencji prasowej oskarżył rząd o to, że nie poradził sobie z tym problemem, zanim dotknął jego miasta. Zaalarmował, że gnijące ryby mogą wywołać katastrofę środowiskową dla innych gatunków w regionie.

Eksperci oceniają, że obecna sytuacja jest skutkiem powodzi z ubiegłego roku, która zalała region Tesalia, obejmując rzeki i jeziora. Na ujściu rzeki przy Wolos nie zainstalowana została sieć i kiedy słodkowodne ryby znalazły się w morzu - padły.

Z Aten Natalia Dziurdzińska (PAP)

kno/