Siemoniak: parlamenty muszą rozumieć, jak wszystkie zagrożenia są ze sobą powiązane
Rządy, parlamenty, opinie publiczne muszą rozumieć, jak funkcjonuje współczesny świat, jak wszystkie zagrożenia są ze sobą powiązane - powiedział szef MSWiA Tomasz Siemoniak podczas konferencji z udziałem parlamentarzystów z krajów UE. Minister apelował też o "całościowe podejście" do kwestii bezpieczeństwa.

W poniedziałek w Sejmie odbywa się zorganizowana w ramach polskiej prezydencji w Radzie UE międzyparlamentarna konferencja poświęcona polityce zagranicznej i bezpieczeństwa państw UE. W konferencji biorą udział parlamentarzyści z państw unijnych oraz z Parlamentu Europejskiego; prowadzą ją wspólnie przewodnicząca sejmowej komisji ds. UE Agnieszka Pomaska (KO) oraz szef senackiej komisji spraw zagranicznych Grzegorz Schetyna (KO).
Minister spraw wewnętrznych i administracji, koordynator służb specjalnych Tomasz Siemoniak ocenił w swoim wystąpieniu, że jeszcze dziesięć lat temu osoba pełniąca jego funkcję nie zostałaby zaproszona na konferencję dotyczącą wspólnej polityki zagranicznej i bezpieczeństwa. "Dzisiaj sprawy bezpieczeństwa dotyczą wszystkich, wszyscy się nimi zajmują" - dodał Siemoniak. Podkreślił, że rządy, parlamenty i opinie publiczne "muszą doskonale rozumieć, jak funkcjonuje współczesny świat, jak wszystkie zagrożenia są ze sobą powiązane i jak nowoczesne państwa, Unia i jej instytucje muszą sobie z tym radzić". Szef MSWiA zachęcał do "całościowego podejścia" państw członkowskich ws. bezpieczeństwa.
Polskie priorytety
Siemoniak przypomniał, że Polska w czasie swojej prezydencji w Radzie UE postawiła na trzy priorytety w obszarze spraw wewnętrznych: walkę z nielegalną migracją, ochronę ludności oraz międzynarodową współpracę w walce z przestępczością.
W ocenie szefa MSWiA, następuje zmiana myślenia w UE w kwestii nielegalnej migracji, a sama Polska podejmuje działania w celu uszczelniania zewnętrznych granic UE. Jako przykład podał, że Polska wydała 2,5 mld zł na elektroniczną zaporę na wschodniej granicy, utrzymuje 11 tysięcy żołnierzy, funkcjonariuszy straży granicznej i policjantów, aby uszczelnić granicę oraz by "pokazać wszystkim, że ślepą ulicą jest odchodzenie od strefy Schengen i przywracanie kontroli na wewnętrznych granicach Unii".
Trzeba robić wszystko, żeby zewnętrzne granice były szczelne, żeby nie przenikali nielegalni migranci, a nie na nowo tworzyć granicę i kontrole graniczne między państwami członkowskimi
Według niego, kwestia ochrony ludności jest kontynuacją myślenia zawartego w raporcie b. prezydenta Finlandii Sauliego Niinisto dot. wzmacniania gotowości cywilnej i wojskowej Europy. Minister podkreślił, że ten temat nigdy nie był umieszczony w kontekście działań unijnych. Jak dodał, teraz trwają prace nad tym, aby stały się one przedmiotem współpracy w ramach UE i aby efektem tej współpracy było stworzenie pewnych narzędzi finansowania do przedsięwzięć państw członkowskich. Dodał, że sprawy ochrony ludności to nie są sprawy "jednego państwa, jednego rządu".
Międzynarodowa współpraca w walce z przestępczością
Siemoniak zaapelował, aby państwa członkowskie miały w polu swojego widzenia trzeci priorytet Polski - międzynarodową współpracę w walce z przestępczością. "Te sprawy bardzo silnie się przenikają kwestiami, które zaliczamy do obszarów bezpieczeństwa narodowego" - powiedział. "Nielegalna migracja, presja hybrydowa na polską granicę to nie tylko działanie białoruskiego reżimu wspieranego przez Rosję, ale to też poważna przestępczość" powiedział Siemoniak. Dodał, że w ubiegłym roku polskie służby zatrzymał blisko 600 przemytników ludzi.
"Całościowe podejście, o które do państwa apeluję, jest niesłychanie istotne" - podkreślił. "Trzeba widzieć wszystkie aspekty, starać się z jednej strony budować naszą odporności i gotowość na te wszystkie sytuacje, z drugiej nie rezygnować z żadnych zasobów, które mogą być wykorzystywane do walki z tymi zagrożeniami. Liczę bardzo, że dzisiejsze dyskusja przyniesie dobre rezultaty" - mówił Siemoniak. (PAP)
nl/ par/