Sikorski o wizycie Orbana w Rosji: traktaty unijne zobowiązują go do lojalnego wspierania polityki UE

2024-07-05 15:46 aktualizacja: 2024-07-05, 18:45
Premier Węgier Viktor Orban. Fot. PAP/EPA/VALERIY SHARIFULIN/SPUTNIK/KREMLIN / POOL
Premier Węgier Viktor Orban. Fot. PAP/EPA/VALERIY SHARIFULIN/SPUTNIK/KREMLIN / POOL
Traktaty unijne zobowiązują premiera Węgier Viktora Orbana do lojalnego wspierania ustalonej polityki UE, szczególnie w czasie węgierskiej prezydencji - podkreślił w piątek szef MSZ Radosław Sikorski, komentując wizytę premiera Węgier w Rosji.

"Zastanawiam się, czy premier Viktor Orban prosi Putina o uwolnienie więźniów politycznych takich jak Władimir Kara-Murza, o zwrot ukraińskich dzieci, o zaprzestanie sabotażu wobec krajów UE lub ataku Rosji/ Białorusi na granicę UE" - napisał Sikorski na platformie X.

Jak podkreślił, "traktaty unijne zobowiązują go do lojalnego wspierania ustalonej polityki UE, szczególnie w czasie węgierskiej prezydencji".

Premier Węgier przybył do Moskwy trzy dni po wizycie w Kijowie. Jak sam twierdzi, jego "misja pokojowa" ma na celu poznanie stanowisk walczących stron. Na otwartym dla prasy spotkaniu z dyktatorem Rosji Władimirem Putinem Orban powiedział, że chce omówić z nim "ważne kwestie dla Europy". "Węgry powoli staną się ostatnim europejskim krajem, który może rozmawiać ze wszystkimi" – stwierdził Orban podczas spotkania. Według słów rzecznika Kremla Dmitrija Pieskowa, rozmowa dotyczyła m.in. o Ukrainy.

Putin powiedział, że jest gotów przedyskutować "niuanse" propozycji pokojowych w celu zakończenia wojny.

Sojusznicy Węgier krytykują inicjatywę Orbana, odmawiając mu prawa do reprezentowania całej UE, w której Węgry pełnią obecnie półroczną prezydencję.

Wielu polityków europejskich, w tym premier Donald Tusk, skrytykowało węgierską inicjatywę. "Jednostronna decyzja premiera Viktora Orbana o wyjeździe do Moskwy w żaden sposób nie odzwierciedla stanowiska UE. Podważa również wiarygodność węgierskiej prezydencji w UE" – napisał na platformie X prezydent Litwy Gitanas Nauseda.

Jeszcze w czwartek przewodniczący Rady Europejskiej Charles Michel napisał na X, że rotacyjna prezydencja UE, którą obecnie sprawują Węgry, nie ma mandatu do nawiązywania kontaktów z Rosją w imieniu UE. Powtórzył to w piątek szef unijnej dyplomacji Josep Borrell.

Z kolei ukraińskie MSZ poinformowało, że Węgry podjęły decyzję o wizycie premiera Orbana w Moskwie bez uzgodnienia czy koordynacji z Kijowem. "Dla naszego państwa zasada "żadnych porozumień o Ukrainie bez Ukrainy" pozostaje nienaruszalna i apelujemy do wszystkich państw o jej surowe przestrzeganie" – podało MSZ.

Choć Orban przyznał w jednym z wywiadów, że Węgry nie mają mandatu do prowadzenia negocjacji w imieniu UE w sprawie wojny na Ukrainie, to chcą wybadać stanowiska obu walczących stron.

Sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg powiedział w piątek, że Węgry poinformowały Sojusz o tym, że premier Orban planuje wizytę w Moskwie. Stoltenberg oczekuje, że w przyszłym tygodniu Orban zrelacjonuje przebieg swojej wizyty na szczycie NATO w Waszyngtonie.

W poniedziałek Węgry przejęły półroczną prezydencję w Radzie UE. Po wizycie w Kijowie Orban oznajmił w wywiadzie dla szwajcarskiego tygodnika "Die Weltwoche", że przygotowuje raport dla Rady Europejskiej na temat możliwości osiągnięcia pokoju na Ukrainie. (PAP)

pp/