Sikorski: Ukraina krwawi, ale Putin też nie odnosi sukcesów

2024-04-11 11:05 aktualizacja: 2024-04-11, 13:09
Radosław Sikorski. Fot. PAP/Albert Zawada
Radosław Sikorski. Fot. PAP/Albert Zawada
Ukraina krwawi, ale Władimir Putin też nie odnosi sukcesów, obie strony są wykończone - powiedział szef MSZ Radosław Sikorski, cytowany w czwartek przez grecki portal eKathimerini. Sikorski bierze udział w Forum Ekonomicznym w Delfach.

Minister, odnosząc się do wojny Rosji przeciwko Ukrainie, ocenił, że "obie strony są wykończone" i dlatego konieczne jest zwiększenie wsparcia dla Kijowa.

"Wiele zależy od amerykańskiego pakietu wsparcia wojskowego, który utknął w Kongresie. Wygląda na to, że Ukraina mobilizuje nowych rekrutów, a my jako NATO pokazujemy wytrwałość i zdolność do pomocy Ukrainie w długiej perspektywie" - podkreślił Sikorski. "Tak, Ukraina strasznie krwawi, ale prezydent Putin też nie odnosi sukcesów" - zaznaczył.

Pytany o możliwy powrót do Białego Domu Donalda Trumpa i ewentualne skutki jego prezydentury dla Ukrainy i NATO, Sikorski odparł, że "nie jest na tyle odważny, by odpowiedzieć na te pytania".

Podkreślił też, że "rozmowy o armii UE powodują niepotrzebne nieporozumienie, bo sugerują połączenie armii narodowych", co według niego nigdy nie nastąpi. Jak dodał, trwa jednak proces tworzenia europejskich zdolności militarnych, zwanych zdolnością szybkiego rozmieszczenia. Sam Sikorski nazywa to "Europejskim Legionem".

Minister zaznaczył, że USA rywalizują z Chinami, a Putin określił się jako nasz wróg, "więc musimy wziąć na siebie większą część obciążenia, jeśli chodzi o obronność". "Państwa takie jak Polska i Grecja od lat przeznaczają znaczne odsetki swojego PKB na obronność, więc jesteśmy upoważnieni, by o tym mówić" - dodał. "Europejska obronność to idea, na którą przyszedł czas" - oznajmił Sikorski.

Pytany, czy Polska popiera zmianę sposobu podejmowania decyzji w kwestiach polityki zagranicznej UE na głosowanie większością kwalifikowaną, minister odparł, że nie odbyła się jeszcze na ten temat odpowiednia dyskusja, lecz według niego polskie społeczeństwo byłoby skłonne ku opowiedzeniu się przeciwko zasadzie jednomyślności w pewnych obszarach, np. dotyczących sankcji. Zasada jednomyślności powinna być utrzymana w takich kwestiach jak rozszerzenie wspólnoty czy w sprawach dotyczących tożsamości narodowej - dodał. Szef polskiej dyplomacji zaznaczył, że jest "otwarty na rozmowę o sprawiedliwym podziale władzy, który również usprawniłby UE".

Odpowiadając na pytanie o Inicjatywę Trójmorza, do której należą Polska i Grecja, podkreślił, że Warszawa kontynuuje swoje wsparcie dla tego projektu, rozumianego jako sposób na wzmocnienie współpracy, mającej na celu polepszenie łączności w regionie.

Autorka: Natalia Dziurdzińska (PAP)

kgr/