Silny wiatr w całym kraju. Może osiągać nawet do 100 km/h

2024-12-16 10:56 aktualizacja: 2024-12-16, 14:57
Skutki wichury (zdjęcie ilustracyjne). Fot. PAP/Jakub Kaczmarczyk
Skutki wichury (zdjęcie ilustracyjne). Fot. PAP/Jakub Kaczmarczyk
Od północy do godziny 12.00 strażacy odebrali ponad 2 tys. zgłoszeń związanych z usuwaniem skutków silnego wiatru – przekazał PAP rzecznik Państwowej Straży Pożarnej st. bryg. Karol Kierzkowski. W Warmińsko-Mazurskiem drzewo spadło na samochód, raniąc jedną kobietę.

Najwięcej zdarzeń zanotowano do tej pory w woj. pomorskim – 471, warmińsko-mazurskim – 458, mazowieckim – 312 i w podlaskim – 242.

Zdarzenia polegają na usuwaniu połamanych gałęzi i przewróconych drzew z ulic, chodników i z samochodów. Rzecznik PSP st. bryg. Karol Kierzkowski poinformował, że w Kobylinie (Warmińsko-Mazurskie) na samochód przewróciło się drzewo. Ranna została jedna kobieta.

W poniedziałek w przeważającej części kraju obowiązują ostrzeżenia IMGW II i I stopnia przed silnym wiatrem. Ostrzeżenia II stopnia wydano dla części woj. podlaskiego, warmińsko-mazurskiego, pomorskiego i powiatu sławieńskiego w woj. zachodniopomorskim.

"Prognozuje się wystąpienie silnego wiatru o średniej prędkości do 60 km/h, w porywach do 100 km/h, z zachodu i północnego zachodu" – poinformował instytut.

Ostrzeżenia pierwszego stopnia przed silnym wiatrem obowiązują we wszystkich województwach z wyjątkiem woj. lubuskiego. Woj. mazowieckie, kujawsko-pomorskie, lubelskie, świętokrzyskie i łódzkie są objęte ostrzeżeniem w całości.

Instytut prognozuje wystąpienie silnego wiatru o średniej prędkości do 40 km/h lub 60 km/h, w porywach do 85 km/h, z zachodu i północnego zachodu.

Silny wiatr powoduje tyle szkód, że strażacy nie nadążają z ich usuwaniem

"Co kilkanaście minut wpływa do nas kilkadziesiąt informacji o zdarzeniach związanych z silnym wiatrem. Zdarzeń jest tak wiele, że nie nadążamy z pracą, mimo że do pracy wezwani zostali nawet ci strażacy, którzy mieli wolne, ale to i tak za mało" - powiedział PAP rzecznik prasowy warmińsko-mazurskich strażaków Grzegorz Różański i dodał, że w poniedziałek do południa wpłynęło już 550 informacji związanych ze skutkami silnego wiatru.

"Jedna osoba jest ranna, to kobieta, która pod Ełkiem jechała autem, a na auto przewróciło się drzewo. Kobieta trafiła do szpitala" - powiedział rzecznik strażaków.

W związku z tym, że spadające drzewa i konary zrywają linie energetyczne w południe bez prądu pozostawało ponad 33,4 tys. gospodarstw domowych. Rzecznik prasowy wojewody warmińsko-mazurskiego Szymon Tarasewicz poinformował PAP, że awarie energetyczne występują w całym regionie, ale najwięcej odbiorców, bo ponad 16 tys., nie ma prądu na wschodzie regionu.

Z powodu braku prądu w Żytkiejmach pod Gołdapią strażacy agregatorem zasilali koncentrator tlenu, a w Barczewku pod Olsztynem takiej samej pomocy udzielili osobie podłączonej do respiratora.

Ponieważ strażacy nie nadążają z usuwaniem skutków silnego wiatru wprowadzona została selekcja zdarzeń. "Najpierw wykonujemy te pilniejsze i ważniejsze interwencje, np. usuwamy konary zagrażające budynkom, czy liniom energetycznym. Zablokowane powalonymi drzewami lokalne drogi muszą nieco poczekać na udrożnienie" - przyznał Różański i dodał, że z Olsztyna w teren została wysłana grupa operacyjna, która ma pomóc strażakom w powiecie kętrzyńskim. Teraz to właśnie tam wpływa najwięcej próśb o pomoc.

"W zwykły dzień na akcje kieruje zastępy jeden dyżurny, teraz potrzebujemy po 3-4 takich ludzi, bo jeden absolutnie nie nadąża z odbieraniem zgłoszeń, selekcjonowaniem ich i wysyłaniem na miejsce pomocy" - podkreślił Różański.

Najwięcej próśb o pomoc kierowaną do strażaków dotyczy usuwania powalonych drzew i konarów, ale są też zgłoszenia o przewróconych kominach (w Głomnie pod Bartoszycami kawałki komina wpadły do mieszkania), zerwanych dachach, z budynku starostwa powiatowego w Olsztynie wiatr zwiał panel fotowoltaiczny, a kilka innych zostało "przesuniętych". Rzecznik starostwa Wojciech Szalkiewicz powiedział PAP, że po ustaniu wiatru panele, które się zachowały przejdą przegląd techniczny. "Panel, który spadł nie nadaje się do użytku" - przyznał.

Według synoptyków siła wiatru w warmińsko-mazurskim osiąga w poniedziałek 90 km na godzinę. (PAP)

jwo/ agz/ mchom/ joz/ grg/ ep/