Siły izraelskie znajdują w Libanie duże zasoby zaawansowanej rosyjskiej broni

2024-11-19 13:59 aktualizacja: 2024-11-19, 15:45
Izraelskie wojsko. Fot. PAP/EPA/ALAA BADARNEH
Izraelskie wojsko. Fot. PAP/EPA/ALAA BADARNEH
60-70 proc. broni Hezbollahu, znalezionej przez siły izraelskie w pierwszych dniach walk w Libanie, była wyprodukowana w Rosji - powiadomił amerykański dziennik "Wall Street Journal". Część uzbrojenia, w tym pociski przeciwpancerne Kornet, trafiła do Hezbollahu z rosyjskich magazynów w Syrii.

Rosyjska broń przekazana organizacji terrorystycznej Hezbollah znacznie wzmocniła jej zdolności bojowe. Pociski przeciwpancerne należą do najskuteczniejszych narzędzi w arsenale Hezbollahu i były z powodzeniem używane przeciwko siłom izraelskim.

Odkrycie broni pogłębiło w Izraelu obawy, że Rosja zacieśnia stosunki z Hezbollahem, mimo iż Moskwa od dawna przekonywała, że zachowuje neutralność w konfliktach Izraela z jego sąsiadami - podkreślił "WSJ".

Izrael od dawna usiłuje utrzymywać z Rosją dobre stosunki, częściowo po to, by uniknąć konfliktu z tym państwem w Syrii. Stacjonują tam siły rosyjskie, a Izrael przeprowadza ataki, których celem jest powstrzymanie przepływu broni dla Hezbollahu. Jednak, zdaniem analityków, Moskwa, po inwazji na Ukrainę, zmieniła politykę w regionie, coraz agresywniej rzucając USA i ich sojusznikom wyzwania "wszędzie, gdzie jest to możliwe". Rosja dostarczała jemeńskim Huti współrzędne celów, które następnie separatyści atakowali na Morzu Czerwonym, zacieśniała współpracę z Iranem i wielokrotnie gościła w Moskwie czołowych przywódców Hamasu (motywowała to wsparciem na rzecz pojednania między Hamasem a Fatahem, rywalizującymi grupami palestyńskimi).

Reporter "WSJ" obejrzał część rosyjskiej broni, skonfiskowanej w południowym Libanie przez siły izraelskie. Odnotował m.in. rosyjskie pociski przeciwczołgowe, znalezione w odległości mniejszej niż kilometr od granicy w bunkrach i stanowiskach naziemnych Hezbollahu.

Oznaczenia na części broni zdawały się potwierdzać, że trafiły one z Rosji do Hezbollahu przez Syrię - przekazał "WSJ". Jedna skrzynka znalezionych rakiet była oznaczona rosyjską etykietą, z której wynikało, że broń została wysłana z Rosji do syryjskiego ministerstwa obrony. Natomiast zdaniem specjalistów izraelskich, oznaczenia na rakietach przeciwpancernych Kornet potwierdzają, że były to modele rosyjskie, a nie ich irańska kopia.

Niektórzy analitycy i izraelscy urzędnicy kwestionują politykę Izraela wobec Rosji, argumentując, że Moskwa, wspierając militarnie wrogów państwa żydowskiego, jednoznacznie wyraziła swoje stanowisko.

W przeciwieństwie do większości państw Zachodu, Izrael, by nie pogorszyć relacji z Rosją, zaoferował Ukrainie jedynie ograniczone wsparcie niemilitarne - zauważył "WSJ". "Musimy otrząsnąć się z tego podejścia" – ocenił Carmit Valensi, starszy analityk w Institute for National Security Studies, think tanku z siedzibą w Tel Awiwie. (PAP)

os/ szm/ ep/