Skandaliczne słowa Marka Króla. Szef KRRiT: wydałem polecenie rozpoczęcia postępowania skargowego

2024-01-04 12:57 aktualizacja: 2024-01-04, 17:11
Marek Król, fot. PAP/Jakub Kamiński
Marek Król, fot. PAP/Jakub Kamiński
Wydałem polecenie rozpoczęcia postępowania skargowego w sprawie wypowiedzi p. Marka Króla w Telewizji Republika – poinformował szef KRRiT Maciej Świrski w mediach społecznościowych. "Jest to postępowanie standardowe" - dodał.

"Wydałem polecenie rozpoczęcia postępowania skargowego w sprawie wypowiedzi p. Marka Króla w Telewizji Republika. Jest to postępowanie standardowe - po wpłynięciu skargi urząd musi skargę rozpatrzyć. Nie ma tu dowolności. Dotyczy to wszystkich postępowań skargowych" - napisał szef KRRiT Maciej Świrski na platformie X (dawniej Twitter).

Słowa padły w środę w programie Telewizji Republika, którego gośćmi byli publicysta, były naczelny tygodnika "Wprost" i b. poseł Marek Król oraz Jakub Dymek z tygodnika "Przegląd". Jednym z tematów rozmowy był pakt migracyjny. Król stwierdził m.in., że "pomysł z relokacją jest typowo nazistowskim pomysłem".

"Chciałem zaprotestować przeciwko nadużywaniu tych skojarzeń z nazizmem i wykorzystywania pamięci Zagłady do tej debaty, bo w moim przekonaniu jest to nadużycie" - zareagował red. Dymek. "Ja się pod tymi wypowiedziami z całą pewnością nie podpisuję i uważam, że nie powinno się sięgać po tego rodzaju skojarzenia, szczególnie w kraju, który był ofiarą nazistowskiej agresji" - powiedział.

"To jest adnotacja" - wtrącił dziennikarz TV Republika, po czym wskazał "na kilka kluczowych pytań" dotyczących paktu migracyjnego, m.in., "co z tymi ludźmi zrobić?".

Dopytywany o to Król powiedział, że "należy im założyć czipy, tak jak się pieskom zakłada. Tańsze jest, oczywiście, numery na lewej ręce wytatuować i wtedy łatwo się ich znajdzie".

"Przeciwko tej wypowiedzi także chciałbym zaprotestować" - odparł Dymek, a prowadzący zakończył rozmowę, nie odnosząc się do wypowiedzi Króla.

"Głęboko nie zgadzamy się z wypowiedzią red. Marka Króla wygłoszoną na naszej antenie" - napisano na profilu Telewizji Republika na platformie X (dawniej Twitter).

"Nie zgadzamy się z wypowiedzią Marka Króla wygłoszoną na naszej antenie" - zaznaczył na X redaktor naczelny Telewizji Republika Tomasz Sakiewicz.

Dyrektor programowy Michał Rachoń napisał, że "Europejska polityka imigracyjna jest groźna dla Polski i dla samej Europy. Jednak nie uzasadnia to dehumanizacji ludzi nielegalnie przekraczających granice UE". Podkreślił jednocześnie, że Telewizja Republika "jest domem wolności słowa, ale także miejscem szacunku dla każdej istoty ludzkiej od jej poczęcia aż do naturalnej śmierci, niezależnie od jej sytuacji prawnej czy okoliczności życiowych".

W niedzielę na antenie TV Republika satyryk i publicysta Jan Pietrzak powiedział: "Mam okrutny żart z tymi imigrantami, że oni liczą na to, że Polacy są przygotowani, bo mamy baraki. Mamy baraki dla imigrantów: w Auschwitz, w Majdanku, w Treblince, w Stutthofie. Mamy dużo baraków zbudowanych tu przez Niemców. I tam będziemy (...) tych imigrantów, wpychanych nam nielegalnie przez Niemców, ponieważ nielegalni nie są ci ludzie, którzy uciekają do lepszego świata. Nielegalne są te władze, które ich wpuszczają, czyli nielegalni są Niemcy. Ich hasło witające przybyszów było nielegalne, poza traktatowe, niezgodne z jakimikolwiek prawami. To jest nielegalna działalność niemiecka. Powinniśmy na to się uczulić w nadchodzącym roku, bo zdaje się, że na głowę zaczynają nam bardzo wchodzić".

Minister sprawiedliwości Adam Bodnar poinformował w poniedziałek w mediach społecznościowych, że poprosił Prokuratora Krajowego Dariusza Barskiego o zajęcie się sprawą wypowiedzi Pietrzaka oraz o wszczęcie śledztwa. Zawiadomienie do prokuratury złożył Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych.

Premier Donald Tusk powiedział w środę, że "to, co powiedział pan Jan Pietrzak w Telewizji Republika, jest nieakceptowalne moralnie, prawnie, politycznie". Dodał, że "tego typu ludzie i poglądy były przez ostatnich kilka lat nagradzane, promowane i wspierane".

Maciej Świrski o „likwidatorach” mediów publicznych: ich działania nie wywołują skutków prawnych

Jako Przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji wskazuję, że działania osób nieuprawnionych, za jakich uznaję „likwidatorów” nie wywołują skutków prawnych – podkreślił szef KRRiT Maciej Świrskim w stanowisku opublikowanym w czwartek w portalu X.

W swoim oświadczeniu przewodniczący KRRiT podtrzymał dotychczasowe stanowisko Rady, która uznaje postawienie mediów publicznych w stan likwidacji za nielegalne.

„Działając na podstawie art. 10 ust. 1 ustawy o radiofonii i telewizji oraz art. 213 ust. 1 Konstytucji Rzeczpospolitej Polskiej, wobec bezprawnych działań Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz wyznaczonych przez niego +likwidatorów+ jednostek publicznej radiofonii i telewizji oraz ich oddziałów, oświadczam, że Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji niezmiennie stoi na stanowisku rażącej niezgodności z prawem uchwał podjętych przez Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego Bartłomieja Sienkiewicza w kwestii rozwiązania i postawienia ich w stan likwidacji spółek mediów publicznych, a zatem ich bezskuteczności” – podkreślono w oświadczeniu.

Przewodniczący Maciej Świrski dodał również, że działania osób uważanych przez szefa resortu kultury za likwidatorów spółek medialnych oraz wydawane przez nich „zarządzenia, wnioski i prośby kierowane do pracowników, zarządców spółek mediów publicznych, czy osób trzecich w ramach tej uzurpacji, winny być ignorowane jako pochodzące od osób nieuprawnionych”.

„Wszelkie czynności podejmowane na skutek działań osób nieuprawnionych, będą dotknięte wadą prawną, a działalność osób, które działających w imieniu lub z upoważnienia tzw. +likwidatorów+ będą podlegały stosownej kontroli” – zapowiedział szef KRRiT.

27 grudnia 2023 r. minister kultury i dziedzictwa narodowego Bartłomiej Sienkiewicz podjął decyzję o postawieniu w stan likwidacji spółek Telewizja Polska S.A., Polskie Radio S.A. oraz Polskiej Agencji Prasowej S.A. „W obecnej sytuacji takie działanie pozwoli na zabezpieczenie dalszego funkcjonowanie tych spółek, przeprowadzenie w nich koniecznej restrukturyzacji oraz niedopuszczenie do zwolnień zatrudnionych w ww. spółkach pracowników z powodu braku finansowania” – uzasadnił szef resortu kultury.

„Stan likwidacji może być cofnięty w dowolnym momencie przez właściciela” – podkreślono w informacji, podpisanej przez ministra kultury i dziedzictwa narodowego. Działania ministra Sienkiewicza za bezprawne uznaje Rada Mediów Narodowych oraz Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji. (PAP)

Autorzy: Anna Kruszyńska, Michał Szukała

kh/