Karol Nawrocki, prezes Instytutu Pamięci Narodowej i były dyrektor Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku, został w niedzielę ogłoszony kandydatem Komitetu Obywatelskiego na prezydenta. Jego kandydaturę oficjalnie wspiera Prawo i Sprawiedliwość.
Skarbnik PiS powiedział PAP, że jego partia będzie dofinansowywała kampanię prezydencką Nawrockiego. "My będziemy go popierać, nie tylko słowami, ale organizacyjnie i finansowo" - zadeklarował.
"Trudno sobie wyobrazić, że Karol Nawrocki wyłoży z prywatnej kieszeni, zresztą nie wolno by mu było tego zrobić, bo jego również obowiązują limity" - dodał.
Kowalczyk zaznaczył, że sposób dofinansowania kampanii będzie zależał od decyzji Sądu Najwyższego, który 11 grudnia rozpatrzy skargę PiS na sierpniową uchwałę PKW o odrzuceniu sprawozdania komitetu wyborczego partii z wyborów parlamentarnych 2023 r.
Dotacja podmiotowa dla PiS (prawie 38 mln zł) została pomniejszona o trzykrotność zakwestionowanej kwoty, czyli o ok. 10,8 mln zł. Ponadto, blisko 26-milionowa roczna subwencja została pomniejszona o 10,8 mln zł. Konsekwencją jest też zwrot do Skarbu Państwa zakwestionowanej sumy, czyli 3,6 mln zł.
PKW odrzuciła sprawozdanie
Z kolei 18 listopada PKW odrzuciła sprawozdanie roczne PiS o źródłach pozyskania środków finansowych w 2023 r. Powodem tej decyzji było właśnie finansowanie Komitetu Wyborczego PiS w wyborach parlamentarnych z października 2023 r. Skarbnik partii zapowiedział, że skarga do SN na tę decyzję zostanie złożona w poniedziałek.
W PKW trwa jednak spór dotyczący traktowania orzeczeń Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN, do której trafi skarga złożona przez PiS. Członek PKW Ryszard Kalisz zapowiedział, że mimo iż PiS może złożyć odwołanie do SN, PKW nie uznaje orzeczeń, które są wydane przez sędziów powołanych przez "neo-KRS".
Politycy PiS liczą na pozytywny dla nich wyrok sądu. Według Kowalczyka, jeżeli SN przychyli się do skargi PiS, dofinansowanie kampanii szefa IPN będzie odbywało się na zasadzie przekazywania pieniędzy z funduszu wyborczego PiS dla komitetu wyborczego Nawrockiego.
"Natomiast jeśli nie będzie odblokowana subwencja, to wtedy będziemy rozważali różne warianty. Ale na ten moment nie mamy decyzji ze względu na to, że czekamy na rozstrzygnięcia sądu" - powiedział.
Skarbnik PiS przypomniał, że trwa zbiórka darowizn na partię, która pomoże w finansowaniu kampanii. Jak przekazał, dotychczas zebrane środki przeznaczane są na bieżące funkcjonowanie partii i spłatę kredytu, ale jeśli SN odrzuci skargę PiS, wszystkie darowizny zostaną przeznaczone na kampanię. "Wtedy będzie wzmożony wysiłek zbierania pieniędzy na kampanię. Mam nadzieję, że wyborcy to zrozumieją. Już niektórzy się pytają, jak mogą pomoc" - dodał.
W celu usprawnienia zbiórki darowizn - jak wskazał Kowalczyk - dopóki komitet wyborczy Nawrockiego nie zostanie zarejestrowany, środki będą trafiały na konto PiS, a po rejestracji będą kierowane bezpośrednio do funduszu wyborczego komitetu. "Ta zasada jest identyczna jak w przypadku wpłat na partię, ponieważ regulują to te same przepisy. Tylko nazwa jest inna, czyli bezpośrednio adresatem pieniędzy będzie fundusz wyborczy" - mówił.
Skarbnik PiS odniósł się także do zarzutów dotyczących ewentualnego wykorzystania środków IPN do celów kampanii wyborczej. Zapewnił, że Nawrocki nie będzie korzystał ze swojej obecnej funkcji w IPN w sposób niezgodny z prawem. "To są absolutnie bzdurne pomówienia. Na pewno Instytut nie będzie nic finansował" – podkreślił, dodając, że niedzielna konwencja w krakowskiej hali Sokoła została sfinansowana z funduszy PiS.
Poseł PiS ocenił, że na kampanię potrzebne będzie ok. 30 mln zł, co ostatecznie będzie zależało od limitów, jakie wyznaczy PKW. "Nie chcielibyśmy być gorsi od Platformy Obywatelskiej, która na pewno wykorzysta pełny limit i jeszcze będzie finansować na boku przez choćby obecne, tzw. samorządowe wyjazdy Rafała Trzaskowskiego" - powiedział, zapewniając, że kampania Nawrockiego będzie "absolutnie przejrzysta". (PAP)
Autorka: Delfina Al Shehabi
del/ par/ mhr/ mar/