Zespół opiekunów zwierząt przywiózł 15-letnią samicę o imieniu Ruma z powrotem do zoo. Małpa została skradziona z wybiegu podczas włamania w nocy z soboty na niedzielę wielkanocną, informuje portal stacji ZDF.
Zwierzę (Bartaffe, makak lwi,) powróciło osłabione, ale poza tym bez szwanku, poinformowało zoo.
W czwartek rano na policję zgłosił się biegacz. Powiedział, że zauważył małpę na drzewie, podał rzecznik policji Olaf Hoppe. Zespół zoo natychmiast wyruszył. W międzyczasie małpa wbiegła do pobliskiego bloku mieszkalnego, została złapana na klatce schodowej.
Policja rozszerzy teraz swoje dochodzenie na dzielnicę Reudnitz, w której znaleziono małpę. Zwierzę zostało prawdopodobnie wypuszczone w pobliżu miejsca, w którym zostało znalezione, powiedział starszy kustosz zoo, Johannes Pfleiderer. Chociaż małpa mogła samodzielnie przemieszczać się z drzewa na drzewo, jest mało prawdopodobne, aby pokonała kilka kilometrów przez miasto.
Policja prowadzi dochodzenie w sprawie podejrzenia szczególnie poważnej kradzieży.
Ruma znów jest ze swoim 12-letnim partnerem Yenurem. "Widać, że jest szczęśliwa, że wróciła do domu" – oznajmiło zoo.
"Makaki lwie nie mogą przetrwać samotnie", stwierdził ekspert od małp i behawiorysta Patrick van Veen, cytowany przez portal dziennika "Bild" . Tak więc szybki sukces poszukiwań prawdopodobnie uratował życie obu małpom.
Z Berlina Berenika Lemańczyk (PAP)
gn/