Nie jest to pierwszy występ grupy na Węgrzech – w 2018 r. odbył się tu jeden z ostatnich koncertów promujących debiutancki album kwintetu „Eternal Entropy”.
„Publiczność, która przychodzi do BMC i Opus Jazz Club, gdzie polski jazz jest często prezentowany, jest z nim z pewnością dobrze zaznajomiona” – mówi Chyła. „Pamiętam podczas wizyty pięć lat temu, że ludzie opowiadali nam na przykład o płytach Zbigniewa Namysłowskiego” – dodaje.
W piątek Tomasz Chyła Quintet zaprezentuje utwory z najnowszego albumu „Music We Like To Dance To”, który powstał w tym roku, a swoją premierę w Polsce miał zaledwie w środę.
„Płyta zachęca do nieco innego podejścia do muzyki jazzowej. Chciałem, aby słuchacze myśleli bardziej emocjami, tym, co czują w danym momencie. Nie jest to oczywiście muzyka prosta, ale chcieliśmy zaprosić słuchaczy do zabawy, bo sami dobrze bawiliśmy się podczas nagrań tej płyty” – mówi Chyła.
„Bardzo lubię Budapeszt: piękne zabytki, życzliwi ludzie, świetny klub, w którym występujemy. Liczę na bardzo pozytywne przyjęcie ze strony publiczności, podobnie jak to było pięć lat temu” – dodał skrzypek.
W kwintecie prócz Chyły występują Emil Miszk (trąbka), Krzysztof Hadrych (gitara), Konrad Żołnierek (kontrabas, gitara basowa) i Sławek Koryzno (perkusja).
Polska Jazz Fesztival odbywa się w Budapeszcie po raz jedenasty, co roku gromadząc znanych przedstawicieli tego gatunku muzyki; w ostatnich latach nacisk kładzie się na promocję młodych talentów polskiej sceny jazzowej. W środę na scenie BMC wystąpił kwintet Superminimalism, a w czwartek trio USO 9001.
W ubiegłym roku inauguracja 10. edycji Polska Jazz Fesztival była połączona z obchodami Roku Romantyzmu Polskiego oraz świętowaniem 104. rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości. Na scenie wystąpił wówczas Nikola Kołodziejczyk, jeden z najwybitniejszych polskich kompozytorów młodego pokolenia, z premierowym wykonaniem koncertu „Ballady i romanse”, jazzową interpretacją utworów Adama Mickiewicza.
Z Budapesztu Marcin Furdyna (PAP)
sma/