Sławomir Cenckiewicz: mówienie, że Lech Kaczyński jest winien tego, że była koncepcja obrony Polski na linii Wisły, jest kłamstwem

2023-09-20 09:11 aktualizacja: 2023-09-20, 11:40
Sławomir Cenckiewicz, Fot. PAP/Leszek Szymański
Sławomir Cenckiewicz, Fot. PAP/Leszek Szymański
Widziałem dokumentację związaną z dyrektywą obronną Polski podpisaną przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego 16.07.2009 r. i ten dokument znacząco różni się od tego, który został ujawniony przez ministra Błaszczaka - powiedział w TVP Info prof. Sławomir Cenckiewicz, współautor programu "Reset".

W niedzielę w mediach społecznościowych pojawił się spot, w którym szef MON Mariusz Błaszczak wyjaśnia, jak niebezpieczne dla Polski były plany obrony terytorium naszego kraju na linii Wisły. W spocie pojawiają się zdjęcia dokumentów, w tym fragmentów planu użycia Sił Zbrojnych RP w ramach samodzielnej operacji obronnej, zatwierdzony przez byłego szefa MON Bogdana Klicha.

"Widziałem dokumentację związaną z samodzielną koncepcją obrony Polski podpisaną przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego 16.07.2009 r. i ten dokument znacząco różni się od tego, który został ujawniony przez ministra Błaszczaka w ostatnią niedzielę i różni się od całej serii dokumentów, które minister odtajnił, a które my pokazaliśmy we wczorajszym odcinku Resetu" - wskazał Cenckiewicz.

"Mówienie o tym, że te dwie doktryny obronne są tożsame i że w zasadzie Lech Kaczyński jest winien tego, że była koncepcja obrony Polski na linii Wisły jest po prostu kłamstwem" - skomentował doniesienia medialne.

Ocenił, że obrona kraju na linii Wisły "to był plan straceńczy". Podkreślił jednak, że był on skalibrowany do potencjału bojowego obronnego RP w tamtym czasie.

"Jeśli decydenci polityczni publicznie mówią o tym, że Rosja nie jest zagrożeniem, premier nazywa Rosję przyjaciółmi, likwiduje się jednostki wojskowe, nawiązuje się kontakty ze służbami specjalnymi, zwalcza się stałą obecność Amerykanów w Polsce w postaci tarczy antyrakietowej, to suma tych wszystkich decyzji politycznych musi się przełożyć na taki plan, o którym rozmawiamy" - wyjaśnił.

Współautor programu "Reset" zastrzegł, że "nie powinniśmy winić oficerów Sztabu Generalnego czy Wojska Polskiego, ponieważ oni po prostu zrobili to, co w tamtych warunkach uznawali za optymalne".

Doktryna wojskowa za czasów rządu PO-PSL zakładała obronę kraju na linii Wisły. W rozmowie z PAP były dowódca GROM gen. Roman Polko wskazał, że u podstaw dyrektywy leżało likwidowanie jednostek wojskowych i osłabianie potencjału Wojska Polskiego.

"W tamtym czasie rozbrajano polską armię. To, że 'zwijano' jednostki, a potencjał bojowy był zbyt mały, wymuszało podjęcie działań takich, jak obrona manewrowa – jeśli nie jesteśmy w stanie się przeciwstawić potężnym siłom i przewadze Rosji, to będziemy organizować kolejne rubieże, prowadzić działania opóźniające i wytracać potencjał wroga aż dojdziemy do linii Wisły" – mówił Polko.

W praktyce, jak tłumaczył były dowódca GROM, oznaczałoby to wpuszczenie Rosjan na terytorium Polski i zostawienie małych oddziałów na rubieżach, które uderzałyby we wroga i opóźniały jego ruchy.

"Celem miało być opóźnienie dojścia Rosjan do linii Wisły. Kompletnie nie brano pod uwagę tego, że oznaczałoby to skazanie na śmierć zamieszkujących te obszary cywilów i całkowite zniszczenie znajdującej się tam infrastruktury" – zaznaczył.

We wtorek w "Gazecie Wyborczej" gen Stanisław Koziej odniósł się do niedzielnego spotu PiS.

"Gdybym był złośliwy, to zapytałbym, dlaczego pan prezes Jarosław Kaczyński zaproponował taką Strategię Bezpieczeństwa Narodowego panu prezydentowi Lechowi Kaczyńskiemu? Stało się to w ostatnich miesiącach urzędowania, w 2007 roku. Dlaczego na podstawie tej strategii prezydent Lech Kaczyński wydał dwa lata później - w 2009 roku - Polityczno-Strategiczną Dyrektywę Obronną? A ten ujawniony częściowo plan jest jednym z dokumentów, który jest jej pochodną. Może ktoś w otoczeniu pana prezesa wytłumaczy mu, na czym polega planowanie obronne, na jakich dokumentach się opiera i dlaczego jest to proces ciągły? - stwierdził gen. Koziej. (PAP)

Autorka: Delfina Al Shehabi

kw/