Śledczy wyjaśniają przyczyny nocnego pożaru w firmie oponiarskiej w Dębicy. Straty liczone w milionach

2023-08-21 11:37 aktualizacja: 2023-08-21, 16:37
Pożar. Fot. Fb KW PSP Dębica
Pożar. Fot. Fb KW PSP Dębica
Trwa ustalanie przyczyn pożaru w Firmie Oponiarskiej Dębica. W nocy z niedzieli na poniedziałek ogień strawił część hali produkcyjnej i wyposażenia. Straty liczone są w milionach. Strażacy pilnują pogorzeliska.

Oględziny miejsca zdarzenia rozpoczęły się dzisiaj rano.

„Zespół policyjno-prokuratorski wraz z biegłym z zakresu pożarnictwa ustala przyczyny pożaru. Czynności prowadzone są na kilkudziesięciu metrach długości hali, są żmudne i czasochłonne” – powiedział PAP asp. sztab. Jacek Bator, rzecznik policji w Dębicy.

Podczas pożaru spłonęła cześć budynku produkcyjnego w tym maszyny i wyposażenie hali.

„Straty liczone są w milionach” – dodał rzecznik policji.

Pożar został opanowany około godz. 1 w nocy, ale na miejscu wciąż są cztery zastępy straży pożarnej.

„Trwa usuwanie wody popożarowej. Ze względu na zakres pożaru i ilość materiałów palnych, które znajdują się w budynku, nadzorujemy pogorzelisko, żeby nie doszło do ponownego rozpalenia się ognia” – przekazał mł. bryg. Wiktor Porada z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Dębicy. Niewykluczone, że strażacy pozostaną na terenie zakładu do wtorku.

Urząd Miasta w Dębicy zapewnia, że pożar nie spowodował zanieczyszczenia powietrza.

„ W tej chwili jakość powietrza na wszystkich miernikach w mieście jest w dobra i bardzo dobra” – napisano w poniedziałkowym komunikacie.

Informację o pożarze strażacy dostali w niedzielę przed godziną 22. Jeszcze przed przyjazdem służb ewakuowano 211 pracowników. Nikt nie został ranny. W kulminacyjnym momencie w akcję gaśniczą zaangażowanych było 35 zastępów, czyli blisko 140 strażaków z powiatów: dębickiego, rzeszowskiego, ropczycko-sędziszowskiego, leżajskiego, mieleckiego i łańcuckiego.

Stan powietrza monitorowało mobilne laboratorium straży pożarnej w Leżajsku. (PAP)

autorka: Agnieszka Lipska

jc/