Śledztwo w sprawie policyjnego Black Hawka. Prokuratura przesłucha byłego szefa policji i byłego wiceszefa MSWiA

2024-04-25 08:23 aktualizacja: 2024-04-25, 14:34
Śmigłowiec Black Hawk Fot. PAP/ Darek Delmanowicz
Śmigłowiec Black Hawk Fot. PAP/ Darek Delmanowicz
Prokuratura Okręgowa w Płocku w śledztwie dotyczącym ubiegłorocznego incydentu z udziałem policyjnego śmigłowca Black Hawk zamierza w niedługim czasie przesłuchać byłego komendanta głównego policji Jarosława Szymczyka oraz byłego wiceszefa MSWiA Macieja Wąsika.

Do incydentu z udziałem policyjnego śmigłowca Black Hawk, który zerwał przewód odgromowy linii energetycznej w pobliżu osób obserwujących przelot, doszło 20 sierpnia 2023 r. podczas pikniku z okazji 103. rocznicy bitwy pod Sarnową Górą niedaleko Ciechanowa.

"W najbliższym czasie planowane jest przesłuchanie byłego komendanta głównego policji Jarosława Szymczyka oraz byłego wiceministra spraw wewnętrznych i administracji Macieja Wąsika" - powiedziała PAP rzeczniczka płockiej Prokuratury Okręgowej prokurator Iwona Śmigielska-Kowalska.

Jak zaznaczyła, po przeprowadzeniu tych czynności prawdopodobnie zapadnie decyzja o powołaniu w ramach śledztwa biegłego z zakresu lotnictwa do wydania kompleksowej opinii, odnoszącej się do całego materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie.

Śmigielska przekazała też, że płocka prokuratura okręgowa na swój wniosek otrzymała z MSWiA wyniki kontroli przeprowadzonej w związku z incydentem z udziałem policyjnego Black Hawka. O wynikach kontroli mówił pod koniec marca szef resortu Marcin Kierwiński (KO). "Poruszane w raporcie okoliczności znajdują się już materiałach sprawy" - dodała.

Prezentując wyniki kontroli, Kierwiński ocenił m.in., że rola w sprawie byłego wiceszefa MSWiA Macieja Wąsika (PiS) "jest jasna i oczywista", gdyż - jak relacjonował - chwilę przed imprezą, wbrew pierwotnej opinii komendanta głównego policji Jarosława Szymczyka, ówczesny wiceminister miał nakłaniać go do użycia Black Hawka "niezgodnie z jego przeznaczeniem".

Zawiadomienie MSWiA w tej sprawie, dotyczące podejrzenia przekroczenia uprawnień, trafiło pod koniec marca do Prokuratury Okręgowej w Warszawie, która wszczęła wtedy czynności sprawdzające.

Maciej Wąsik był sekretarzem stanu w MSWiA w latach 2019–2023. Generalny inspektor Jarosław Szymczyk był komendantem głównym policji w latach 2016-2023. Obecnie jest na emeryturze.

Tuż po incydencie z udziałem policyjnego śmigłowca Black Hawk w sierpniu 2023 r. śledztwo dotyczące sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu powietrznym wszczęła - według właściwości miejsca zdarzenia - Prokuratura Rejonowa w Ciechanowie. Niedługo potem postępowanie przejęła Prokuratura Okręgowa w Płocku. Następnie, w październiku 2023 r., powołano tam specjalny, trzyosobowy zespół prokuratorów z doświadczeniem w badaniu wypadków lotniczych.

Na obecnym etapie śledztwo prowadzone jest w sprawie. Dotychczas w jego ramach z udziałem biegłego z zakresu lotnictwa sczytano m.in. dane z tzw. czarnej skrzynki śmigłowca, w tym zapisy rozmów załogi i wydawanych poleceń w trakcie lotu śmigłowca oraz parametry lotu maszyny. Pozyskano także ze spółki Energa z Grupy Orlen ocenę szkód spowodowanych w wyniku przelotu śmigłowca, z której oszacowano koszt naprawy na ponad 280 tys. zł.

W ramach prowadzonych czynności płocka prokuratura okręgowa zebrała dokumentację dotyczącą policyjnego śmigłowca Black Hawk, w tym np. dziennik pokładowy, a także dokumentację dotyczącą załogi maszyny. Dokonano też dwukrotnych oględzin miejsca zdarzenia i maszyny, jak również wykonano oględziny mechanoskopijne liny odgromowej przerwanej na skutek uderzenia łopatą śmigła.

Z końcem sierpnia 2023 r. MSWiA informowało, że policyjny Black Hawk zahaczył o przewód odgromowy linii energetycznej, który został zerwany, przy czym do zdarzenia doszło tuż po starcie śmigłowca w czasie lotu powrotnego z Sarnowej Góry do Warszawy. O incydencie powiadomiona została Komisja Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego.

Resort spraw wewnętrznych i administracji przekazał wtedy pisemną informację na temat zdarzenia sejmowej Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych.

Zgodnie z art. 174 Kodeksu karnego, kto sprowadza bezpośrednie niebezpieczeństwo katastrofy w ruchu lądowym, wodnym lub powietrznym, podlega karze pozbawienia wolności od sześciu miesięcy do ośmiu lat, a jeżeli sprawca działa nieumyślnie, grozi mu kara więzienia do lat trzech. (PAP)

 

Autor: Michał Budkiewicz

sma/