Szef słowackiego MSW Matusz Szutaj Esztok powiedział, że jest jeszcze zbyt wcześnie by mówić o przyczynach tragedii, do której doszło po godz. 17.
Autobus został zniszczony w wyniku zderzenia, a lokomotywa stanęła w płomieniach. Na miejscu pracowały zespoły ratowników, skierowano też do akcji trzy śmigłowce medyczne. Pięć rannych osób przewieziono do szpitali m.in. w Bratysławie i Nitrze. Najbliższy szpital w Novych Zamkach ucierpiał w środowym oberwaniu chmury i nie mógł przyjmować rannych.
Wszystkie ofiary śmiertelne znajdowały się w autobusie, podobnie jak ranni, z wyjątkiem maszynisty czeskiej lokomotywy. Wśród rannych jest także - według słowackiego ministra spraw wewnętrznych - kierowca autobusu.
Według informacji słowackich kolei w pociągu znajdowało się ponad 100 osób. Na konferencji prasowej po tragedii mówiono o prawie 200 podróżnych w pociągu; nikt z nich nie odniósł obrażeń. Minister Szutaj Esztok nie chciał spekulować ma temat przyczyn tragedii.
Piotr Górecki (PAP)
nl/ kh/