Najnowsze informacje w sprawie przekazał PAP w czwartek rzecznik Prokuratury Okręgowej w Zamościu Rafał Kawalec. Przeprowadzona sekcja zwłok nie przyniosła rozstrzygnięć – nie stwierdzono obrażeń ciał, czy zmian chorobowych, które mogłyby uzasadnić przyczynę zgonu dziecka.
„Konieczne są dalsze badania histopatologiczne i toksykologiczne. Po ich uzyskaniu biegli będą w stanie kategorycznie wypowiedzieć się, co do przyczyny zgonu. W szczególności badania toksykologiczne dadzą odpowiedź, czy w krwi i innych pobranych organach, stwierdzono duże stężenie środków chemicznych” – wyjaśnił rzecznik.
Z dotychczasowych ustaleń śledczych wynika, że jeden z domowników w piwnicy rozłożył środek przeciwko gryzoniom, który prawdopodobnie został zakupiony przez internet. W czwartek jako pierwszy do szpitala z objawami zatrucia trafił dwulatek, a następnego dnia jego dziadkowie i rodzice. Dziecka nie udało się uratować.
Początkowo podejrzewano, że doszło do zatrucia tlenkiem węgla, jednak przeprowadzone pomiary nie wykazały niebezpiecznego stężenia. Stwierdzono jednak wysokie stężenie fosforanu wodoru. Na miejscu ujawniono też butelkę z środkiem chemicznym przeciwko gryzoniom.
Śledztwo w tej sprawie prowadzi Prokuratura Rejonowa w Tomaszowie Lubelskim.(PAP)
gab/ agz/ kp/