W piątek wiceszef MSZ Andrzej Szejna przekazał, że ciało polskiego wolontariusza, który zginął w ataku na konwój humanitarny w Strefie Gazy, zostanie przetransportowane do Polski samolotem wojskowym. "Ten plan się realizuje. Będzie to w najbliższych chwilach, godzinach, nie dniach" - zapowiedział. W środę RMF FM poinformowało, że wojskowy samolot nie poleci jednak do Egiptu po ciało polskiego wolontariusza.
Rzecznik MSZ był pytany, czy potwierdza informacje RMF i skąd wynika zmiana planów, jeśli chodzi o transport ciała polskiego wolontariusza. Odparł, że "to nie jest zmiana planów", a wysłanie wojskowego samolotu "to była nasza (MSZ) propozycja".
Wroński powiedział, że druga strona, czyli WCK mówi, że ma pełne ubezpieczenie i wszystko zorganizowane. "World Central Kitchen ma swój system ubezpieczenia, swoje zasady" - dodał rzecznik MSZ.
I - jak doprecyzował - World Central Kitchen będzie odpowiadało za transport ciała polskiego wolontariusza do Polski. "Taką informację uzyskałem" - dodał. Zaznaczył, że nie wiadomo jeszcze, kiedy ciało Damian Sobola będzie już w kraju.
Wroński podkreślił, że cały czas polski konsult jest w Kairze.
Siedmioro wolontariuszy organizacji humanitarnej World Central Kitchen, w tym Polak, zginęło w Strefie Gazy; organizacja podała, że zostali ostrzelani przez izraelską armię. Do wydarzenia doszło podczas dostarczania przez pracowników pomocy żywnościowej, która przybyła do Strefy Gazy kilka godzin wcześniej statkiem z Cypru. Wśród ofiar śmiertelnych są obywatele Australii, Polski i Wielkiej Brytanii oraz jedna osoba z obywatelstwem amerykańsko-kanadyjskim. Zginął także palestyński kierowca. (PAP)
autor: Karol Kostrzewa
sma/