Jak podkreślono w komunikacie, powołując się na wyniki badań biegłych z zakresu medycyny sądowej, nadal nie udało się ustalić przyczyny śmierci pracowników fabryki. Założono, że zgony miały charakter naturalny, spowodowane zostały nieokreślonymi czynnikami chorobowymi.
Śledczy w czerwcu br. wszczęli śledztwo w sprawie tajemniczej śmierci trzech mężczyzn, którzy w ciągu pół roku zmarli w swoich domach po powrocie z pracy z fabryki Northvolt.
W styczniu zmarł 33-letni sprzątacz, ojciec trójki dzieci, w lutym 19-letni robotnik i piłkarz, a w czerwcu 59-letni pracownik fabryki został znaleziony martwy na swoim balkonie. Według relacji mediów mężczyźni byli zdrowi, a co najmniej jeden z nich narzekał na trudne warunki pracy.
W sierpniu doszło do jeszcze jednego, czwartego zgonu robotnika fabryki w czasie wolnym od pracy. W tym przypadku za przyczynę śmierci uznano nieszczęśliwy wypadek - utonięcie.
Powtarzające się przypadki zgonów wywołały wśród pracowników fabryki niepokój, a w mieście krążyły pogłoski na temat możliwej przyczyny nagłych zgonów. Wielu jako przyczynę wskazywało kontakt z chemikaliami, jakie są wykorzystywane do produkcji ogniw.
Ze Sztokholmu Daniel Zyśk (PAP)
zys/ mal/ sma