„Budżet na lata 2028-2034 musi być dobry dla wszystkich 27 państw. Powinniśmy spróbować stworzyć go tak, żeby łączył, a nie dzielił. Negocjacje budżetowe mają reputację najtwardszych, najbardziej brutalnych w UE. Tam, gdzie pojawiają się gołe liczby, dużo łatwiej o negatywne emocje, bo widać, kto wpłaca, a kto dostaje. Uważam jednak, być może naiwnie, że żyjemy w tak trudnych czasach, że musimy zrobić, co się da, aby negocjacje budżetowe nie przerodziły się w wojnę wszystkich ze wszystkimi” - Serafin w wywiadzie dla najnowszego wydania „Newsweeka”.
Serafin był również pytany o pojawiające się doniesienia, że szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen chce ponoć scentralizować unijną politykę regionalną.
„To spekulacje. Przewodnicząca Komisji tego nie proponuje. Były też jakieś przecieki z wewnętrznej burzy mózgów na poziomie urzędniczym, zresztą nieprecyzyjne. Ale to nie jest propozycja Komisji Europejskiej. Ta pojawi się dopiero w przyszłym roku. Uważam, że regiony powinny pozostać głównymi partnerami KE, jeśli chodzi o projektowanie funduszy regionalnych. Rozmawiałem o tym zresztą z przewodniczącą KE i to także jej stanowisko. Nie ma planów demontażu funduszy spójności i zastąpienia ich KPO” – powiedział Serafin. (PAP)
ms/ amac/ pap/