W poniedziałek współprzewodniczący Nowej Lewicy Włodzimierz Czarzasty w TVN24 przypomniał, że Lewica nie głosowała za powołaniem Centralnego Biura Antykorupcyjnego i Instytutu Pamięci Narodowej.
"Jeżeli chodzi o CBA, jeżeli chodzi o IPN uważam, że te instytucje powinny być zlikwidowane" - powiedział Czarzasty. Jak dodał, "trzeba się przyjrzeć temu od środka - ja bym likwidował" - powiedział.
Z kolei Marcin Kierwiński zapytany, czy CBA zostanie zlikwidowane, jeżeli dzisiejsza opozycja stworzy rząd powiedział:
"na pewno zlikwidowana zostanie policja polityczna PiS-u (...) przyszły rząd tylko wzmocni proces walki z korupcją na najwyższych szczeblach każdej władzy".
"Natomiast CBA jest służbą skompromitowaną, wymaga bardzo głębokiej przebudowy, zmiany, ona stała się przez osiem lat policją polityczną PiS-u i to się musi skończyć" - podkreślił polityk KO.
Dopytywany, czy zatem CBA zostanie zlikwidowane czy nie, powtórzył, że konieczna jest "dokładna przebudowa i przewrócenie tej służby państwu".
"Czy to będzie się nazywało CBA czy inaczej będzie się nazywało, czy to będzie specjalna służba, czy będzie to służba w ramach na przykład policji i ABW, to jest kwestia bardzo techniczna" - powiedział Kierwiński.
Macierewicz: Czarzasty chce likwidacji IPN, bo obawia się, że ujawniony będzie zakres działania jego środowiska
Antoni Macierewicz w rozmowie z PAP odniósł się do deklaracji Włodzimierza Czarzastego ws. IPN.
"To jest potwierdzenie ich strachu i chęci ujawniania współpracy z Federacją Rosyjską, ze służbami specjalnymi Związku Sowieckiego, które kontynuują prace na rzecz Putina" - powiedział.
"Wyraźnie widać w pracy IPN-u, że przywraca prawdę o historii Polski i o zagrożeniu tych, którzy współpracowali kiedyś z rosyjskimi służbami specjalnymi i są potencjalnie uzależnieni od wiedzy, jaką posiada pan Putin na temat ich związków z sowiecką strukturą, że pan Czarzasty ma taką obawę, że to ujawni zakres działania ich środowiska i dlatego chce to zlikwidować" - ocenił Macierewicz.
"To jest dokładne powtórzenie tego, co przez cały czas swojej kadencji deklarował pan (Andrzej) Rozenek i publikowało pismo 'Nie' oraz Jerzy Urban, główny rzecznik Jaruzelskiego i stanu wojennego" - dodał.
Dyskusja o CBA rozpoczęła się po wypowiedzi byłego szefa Biura Pawła Wojtunika, który w sobotę wieczorem w TVN24 powiedział, że z kilku źródeł otrzymał informacje o spotkaniu w ośrodku szkoleniowo-konferencyjnym CBA w Lucieniu (woj. mazowieckie) przed wyborami parlamentarnymi. Podczas narady miały według tych informacji zapaść decyzje o masowym stosowaniu kontroli operacyjnej wobec przedstawicieli ugrupowań opozycyjnych. Podsłuchy miałyby być zakładane na pięć dni - co zgodnie z prawem można zrobić bez kontroli sądu, jedynie za zgodą prokuratora generalnego.
Zastępca ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn zapewnił w sobotę, że pytania i informacje przekazywane przez Wojtunika są nieprawdziwe, a służby działają zgodnie z prawem. Jego zdaniem "trwa festiwal kłamliwych oskarżeń pod adresem rządu i służb".
Rzecznik PSL: nie mamy w programie likwidacji CBA i IPN; instytucje należy odpolitycznić, a wręcz odpartyjnić
Motyka, pytany o stanowisko PSL-u w tej sprawie, powiedział: "Jako PSL nie mamy w programie likwidacji tych instytucji, natomiast bezwzględnie zgadzamy się z tym, że te instytucje należy odpolitycznić, a wręcz odpartyjnić, dlatego tym instytucjom należy się poważnie przyjrzeć, zrewidować ich działanie i to powinno nam przyświecać w pierwszej kolejności".
Dopytywany o to, co zrobi PSL, jeżeli w Sejmie pojawi się projekt likwidujący CBA i IPN, odpowiedział: "Najpierw musimy zobaczyć projekt, porozmawiać o tym z koalicjantami".
"To jest zapowiedź pana marszałka Czarzastego, do której podchodzimy z uwagą, natomiast oczekujemy jeszcze na konkrety w tej sprawie" - dodał. (PAP)
autorzy: Karol Kostrzewa, Grzegorz Bruszewski, Katarzyna Krzykowska
kw/ jc/