Poseł PiS Kacper Płażyński zwołał w środę konferencję w sprawie obchodów 120-lecia Politechniki Gdańskiej. Polityk PiS skierował w tej sprawie pismo do rektora PG oraz ujawnił list profesora Janusza Rachonia, sprzeciwiający się obchodom mającym upamiętnić 120-lecie Politechniki Gdańskiej.
Poseł PiS na swojej stronie na Facebooku napisał, że "założona w 1945 roku Politechnika Gdańska chce w tym roku obchodzić jubileusz 120-lecia. Władze naszej uczelni z nieznanych mi względów do korpusu tradycji Uczelni chcą włączyć brunatne tradycje niemieckiego imperializmu, który zakończył się dla Polaków i Świata katastrofą. Sytuacja jest szczególnie bulwersująca biorąc pod uwagę, że na takie obchody zdecydowano się mimo protestu tak wybitnych naukowców jak profesor Janusz Rachoń, były rektor Uczelni".
Poniżej konferencja prasowa w sprawie obchodów jubileuszu Politechniki Gdańskiej z moim udziałem i mocnym apelem do władz uczelni ❗️❗️❗️ https://t.co/2bAvvjzuUH
— Krzysztof Miś (@M25Krzysztof) February 28, 2024
Płażyński podczas briefingu podkreślił, że Politechnika Gdańska powstała w 1945 r., a władze uczelni chcą obchodzić 120-lecie uczelni.
"Przed 1945 było w tym miejscu szereg działających uczelni, ale to były zupełnie, prawnie oddzielne instytucje, w których Polacy, czy to w czasach pruskich, czy Wolnego Miasta Gdańska byli nie tylko źle traktowani, ale prześladowani, a w końcu zakazem NSDAP i władz niemieckich nazistowskich, nie mogli w ogóle być studentami na tej uczelni" – mówił poseł PiS. Przypomniał, że w 2005 r. uczelnia obchodziła swoje 60-lecie.
Rzecznik prasowy Politechniki Gdańskiem Maciej Dzwonnik w odpowiedzi na zapytanie w sprawie konferencji polityka PiS przesłał PAP stanowisko prof. Edmunda Wittbrodta (rektora PG w latach 1990-1996 oraz senatora RP 1997-2015), który zapoczątkował w 1994 r. obchody rocznicy powstania uczelni.
"Powołana w 1904 roku, kiedy Polski nie było na mapie Europy, jako uczelnia pruska, będąca potem uczelnią Wolnego Miasta Gdańska, a następnie niemiecką, została przekształcona dekretem z 1945 roku w polską uczelnię techniczną – Politechnikę Gdańską. Ciągłość zapewniają nie tylko piękne budynki i renoma uczelni przedwojennej, dzięki której już od 1945 roku dyplomy ukończenia uczelni uznawane były na całym świecie, ale także wybitni ludzie (m.in. prof. Jerzy Doerffer, prof. Witold Nowacki, prof. Bronisław Bukowski), byli studenci - Polacy Politechniki Wolnego Miasta Gdańska" - pisze w oświadczeniu prof. Wittbrodt.
"Obchody 120-lecia są pewnego rodzaju kontynuacją, bo do całej historii uczelni nawiązaliśmy po raz pierwszy po zmianach politycznych w Polsce, w 1994 roku, obchodząc wówczas jej 90-tą rocznicę. Uznaliśmy, że problemy trudne, choć powinny być zachowane w pamięci, muszą przejść do historii. Politechnika Gdańska musi łączyć, a nie dzielić. Łączyć tych, którzy byli z nią związani w różnych okresach jej dziejów, pochodzących z różnych państw, mieszkających w różnych miejscach globu. Obchodziliśmy potem 100-, a następnie 110-tą rocznicę” – pisze w oświadczeniu przesłanym PAP b. minister edukacji narodowej prof. Wittbrodt.
Rzecznik PG Maciej Dzwonnik napisał w mailu przesłanym PAP, że "w mieście o tak skomplikowanej historii jak Gdańsk jest to szczególnie ważne, bez względu na dany okres w historii miasta i uczelni. Obowiązkiem i powinnością środowiska naukowego jest budowanie zgody, a nie szerzenie konfliktów i podziałów".
"Dlatego też, respektując historię miasta i Pomorza, zdecydowaliśmy o uczczeniu obchodów nie tylko samej Politechniki Gdańskiej, ale też ciągłości rozwoju myśli technicznej w naszym mieście. Podobnie zresztą jak miało to miejsce w historii najnowszej, po przemianach ustrojowych, gdy w 1994 r. - przy aprobacie władz miasta oraz autorytetów naukowych, w tym historycznych - obchodziliśmy 90-lecie uczelni, a kolejne obchody odbywają się od tamtej pory co 10 lat" – podał rzecznik PG.(PAP)
Autor: Krzysztof Wójcimar/