Jest przełom w sprawie głośnego morderstwa pary starszych turystów z Niemiec. Silke G. i Peter H. podróżowali po Europie czerwonym kamperem. Zostali zastrzeleni w 2012 roku zeszłego roku na warszawskich Siekierkach. 63-letnia Silke zginęła od czterech strzałów w głowę i klatkę piersiową. Natomiast Peter H., który siedział za kierownicą został postrzelony raz, w głowę. Potem zabójca zadał mu ranę cięta szyi. Został przewieziony do szpitala, ale nie udało się go uratować. Jak wynikało ze zgromadzonych wówczas dowodów kobieta i mężczyzna ponieśli śmierć w wyniku otrzymanych ran postrzałowych z broni o kalibrze 6,5 mm
Policjanci stołecznego Wydziału do Walki z Terrorem Kryminalnym i Zabójstw doprowadzili do Prokuratury Okręgowej w Warszawie odbywającego karę w Zakładzie Karnym we Włodawie 67-latka, który jest podejrzany o to zabójstwo.
"Czynności procesowe i operacyjne zainicjowane wspólnie przez Prokuraturę Okręgową w Warszawie i Wydział do zwalczania Terroru Kryminalnego i Zabójstw Komendy Stołecznej Policji pozwoliły na podjęcie na nowo umorzonego śledztwa w sprawie zabójstwa dwójki obywateli Niemiec" - poinformował rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie prok. Szymon Banna.
Dodał, że nieznany pozostawał wówczas motyw zabójstwa. "Odludne miejsce, a także brak świadków zdarzenia uniemożliwił w tamtym czasie ustalenie tożsamości zabójcy, co doprowadziło do umorzenia tego postępowania w grudniu 2013 roku" - wyjaśnił Banna.
Podkreślił, że skrupulatne zabezpieczenie śladów i dowodów na miejscu zdarzenia przez funkcjonariuszy policji pracujących pod nadzorem Prokuratora pozwoliło jednak po latach na ponowne ich przebadanie z użyciem najnowocześniejszych metod badawczych stosowanych w Laboratorium Kryminalistycznym Komendy Stołecznej Policji i wyodrębnienie materiału biologicznego, który jak się okazało należał do Zdzisława W.
"Zgromadzony w sprawie materiał dowodowy pozwolił na przedstawienie, obecnie 67 letniemu mężczyźnie, dwóch zarzutów zabójstwa mieszkańców Hamburga z użyciem broni palnej, czyli czynów z art. 148 par. 1 Kodeksu karnego, za co grodzi mu nawet dożywotnie pozbawienie wolności" - podał Banna.
Mężczyzna, po doprowadzeniu do Prokuratury Okręgowej w Warszawie złożył wyjaśnienia. "W związku z koniecznością prawidłowego zabezpieczenia dalszego postępowania w tej sprawie, Prokuratura Okręgowa w Warszawie skierowała wniosek o tymczasowe aresztowanie mężczyzny. Sąd Rejonowy dla Warszawy – Mokotowa w Warszawie przychylił się do wniosku i stwierdził jednocześnie, że materiał dowodowy zgromadzony na tym etapie śledztwa przez Prokuraturę Okręgową w Warszawie wskazuje na duże prawdopodobieństwo popełnienia przez podejrzanego zarzuconych mu czynów" - przekazał Banna.(PAP)
Autorka: Aleksandra Kuźniar
ep/