Rozpoczynająca się 77. odsłona festiwalu w Cannes to druga edycja imprezy przygotowane przez duet Iris Knobloch – Thierry Fremaux. W ubiegłym roku prezeska i dyrektor artystyczny zapewniali, że mają wspólną wizję festiwalu wiernego swoim korzeniom, kinu, twórcom. To zaprocentowało – dziewięć filmów z programu otrzymało nominacje do Oscara w 16 kategoriach, a doceniona Złotą Palmą "Anatomia upadku" zapewniła reżyserce Justine Triet i Arthurowi Harariemu statuetkę za najlepszy scenariusz oryginalny. Czy można przebić ten wynik? Twórcy canneńskiego festiwalu mają nadzieję, że tak, choć łatwo nie będzie. Trwający ponad siedem miesięcy strajk hollywoodzkich aktorów i scenarzystów wstrzymał realizację wielu filmów. "Niewątpliwie znajdzie to odzwierciedlenie w programie. Wszyscy zdajemy sobie sprawę, że 2024 r. - a przynajmniej pierwsza jego część - to czas przerwy dla amerykańskiego kina. Tej zimy dwukrotnie byłem w Los Angeles i czułem, że wszyscy czekają już na 2025 r." – zwrócił uwagę Fremaux w kwietniowej rozmowie z Variety.
Mimo tego kino amerykańskie będzie miało w Cannes bardzo silną reprezentację. To tutaj w konkursie głównym swój najnowszy film "Megalopolis" zaprezentuje Francis Ford Coppola. Obraz nawiązuje do Cesarstwa Rzymskiego. Akcja rozgrywa się w wyimaginowanej wersji Nowego Jorku – Nowym Rzymie, gdzie ambitny architekt Cezar pragnie stworzyć utopijne społeczeństwo. Na drodze staje mu burmistrz miasta Franklin. W obsadzie znaleźli się Adam Driver i Giancarlo Esposito. Obok Coppoli Stany Zjednoczone reprezentować będą "Anora" Seana Bakera i "Oh, Canada" Paula Schradera. Pierwszy z obrazów opowiada o młodej pracownicy seksualnej z Brooklynu, która poślubia syna oligarchy. Drugi zaś jest adaptacją powieści Russella Banksa "Foregone" o zasłużonym dokumentaliście w zaawansowanym stadium raka, który udziela swojemu byłemu studentowi ostatniego wywiadu. Wyczekiwana jest również amerykańsko-brytyjska koprodukcja "Kinds of Kindness" Yorgosa Lanthimosa z Emmą Stone i Willemem Dafoe w rolach głównych.
Spośród 22 obrazów rywalizujących o Złotą Palmę zaledwie cztery zostały zrealizowane przez kobiety. W wąskim gronie znalazły się m.in. śledzący losy dwóch współlokatorek "All We Imagine As Light" Payal Kapadii oraz "Bird" Andrei Arnold o dziewczynie z brytyjskich przedmieść. Do tej samej sekcji zakwalifikował się poruszający temat obsesji na punkcie piękna "Wild Diamond" Agathe Riedinger oraz body horror "The Substance" Coralie Fargeat. Jednak Riedinger i Fargeat to niejedyne francuskie nazwiska w konkursie głównym. Nowe obrazy pokażą też choćby Jacques Audiard, Gilles Lellouche, Christophe Honore i Michel Hazanavicius.
Statuetka może trafić również do "Parthenope" Paolo Sorrentino. Nowe dzieło twórcy "Wielkiego piękna" reklamowane jest jako "kobieca epopeja, przepełniona pasją do wolności, Neapolu i wszystkich oblicz miłości". David Cronenberg w „The Shrouds” opowiada o pięćdziesięcioletnim wdowcu, który nie mogąc pogodzić się z odejściem żony, wynalazł technologię umożliwiającą monitorowanie zmarłych. Z kolei Kiriłł Sieriebriennikow w "Limonov – The Ballad" odtwarza życie rosyjskiego pisarza, poety i polityka Eduarda Limonowa. Autorem scenariusza jest Paweł Pawlikowski.
Polska nie ma w tym roku oficjalnego reprezentanta w konkursie głównym. Możemy natomiast trzymać kciuki za zrealizowaną w koprodukcji z Danią i Szwecją "Dziewczynę z igłą" Magnusa von Horna. Szwedzki twórca jest absolwentem Szkoły Filmowej w Łodzi od lat mieszkającym w Polsce. Jego poprzedni film "Sweat" w 2020 r. zakwalifikował się do canneńskiej oficjalnej selekcji, ale ze względu na pandemię koronawirusa festiwal nie odbył się. Teraz von Horn ma szansę na najwyższe wyróżnienie. Jego nowy obraz zapowiadany jest jako mroczna baśń. Główna bohaterka Karoline podejmuje pracę w nielegalnej agencji adopcyjnej, prowadzonej przez charyzmatyczną Dagmar. Między kobietami rodzi się porozumienie. Pewnego dnia Karoline poznaje prawdę o swojej pracodawczyni.
Równolegle do zmagań o Złotą Palmę odbywać się będzie konkurs Un Certain Regard, w którym pokazywane są obrazy wyróżniające się oryginalną formą i sposobem spojrzenia na rzeczywistość. W tym roku zakwalifikowano do niego 18 produkcji, wśród nich "Armand" pochodzącego z Norwegii Halfdana Ullmanna Tondela. Akcja filmu rozgrywa się w ciągu jednego popołudnia w szkole podstawowej, kiedy jeden z uczniów zostaje oskarżony przez swojego kolegę o przekroczenie granic. W tej samej sekcji będzie można obejrzeć m.in. "Norah" Tawfika Alzaidiego o potędze sztuki i "Dog on Trial" Laetiti Dosch o idealistycznej prawniczce, która ma obronić psa przed karą śmierci.
Dziewięć lat po premierze "Mad Max: Na drodze gniewu" poza konkursem zaprezentowany zostanie "Mad Max: Furiosa" George'a Millera, w którym Anya Taylor-Joy gra młodą Furiosę usiłującą wrócić do domu. Zaplanowano również projekcje pierwszej części westernu "Horizon: An American Saga" Kevina Costnera z Jeną Malone, Sienną Miller i Samem Worthingtonem w obsadzie. "To monumentalne przedsięwzięcie o kosztach budowy i ekspansji Stanów Zjednoczonych, podejmujące kwestie wojny i przemocy. Obraz ukaże się w czterech odcinkach na przestrzeni kilku miesięcy" – czytamy na stronie wydarzenia.
Podczas wtorkowej gali otwarcia Honorową Złotą Palmę odbierze Meryl Streep, trzykrotna laureatka Oscara, aż 21 razy nominowana do tej nagrody. Amerykańska aktorka ma na swoim koncie również m.in. 31 nominacji do Złotych Globów i dziewięć statuetek. "Jestem niezmiernie zaszczycona wiadomością o tym prestiżowym wyróżnieniu. Dla międzynarodowej społeczności artystów zdobycie nagrody w Cannes zawsze stanowiło najwyższe osiągnięcie w sztuce filmowej. Stanie w cieniu tych, którzy zostali wcześniej uhonorowani, jest równie pouczające co ekscytujące. Nie mogę doczekać się przyjazdu do Francji, aby osobiście wszystkim podziękować" – powiedziała aktorka, cytowana w komunikacie.
Festiwal otworzy pozakonkursowy pokaz "The Second Act" Quentina Dupieux. Francuski twórca jest uważany za jednego z naczelnych ekscentryków europejskiego kina. Jego operujące absurdem obrazy są dobrze znane publiczności festiwalu Nowe Horyzonty we Wrocławiu. Pokazywano tam m.in. "Deerskin", w którym główną bohaterką była skórzana kurtka, oraz "Niewiarygodne, ale prawdziwe" o parze, która odkryła w piwnicy tajemniczą dziurę. W "The Second Act" poznajemy Florence, która chce przedstawić ojcu swojego ukochanego. Jednak jej partner nie jest nią zainteresowany i najchętniej zeswatałby ją ze swoim przyjacielem. W filmie pojawia się również wątek kina, co – zdaniem Fremaux – czyni go idealnym wyborem na wieczór inauguracyjny. "Quentin Dupieux to głos nowego pokolenia twórców francuskiego kina. Jest zarówno autorem obdarzonym wyobraźnią i spoglądającym w stronę szerokiej publiczności" – stwierdził dyrektor artystyczny.
Większym echem niż film otwarcia może odbić się krótkometrażowy "Me Too" Judith Godreche zawierający relacje ofiar przemocy seksualnej. Francuska reżyserka i aktorka na początku tego roku oskarżyła reżysera Benoita Jacquota o gwałt, do którego miało dojść, gdy była nieletnia. Im bliżej festiwalu tym więcej wskazuje na to, że przedstawicielki ruchu MeToo ujawnią nazwiska kolejnych twórców, którzy mieli dopuszczać się przestępstw seksualnych. Zdaniem niektórych francuskich mediów może to zakłócić festiwal i spowodować zmiany w programie. Jednak organizatorzy stoją na stanowisku, że film jest dziełem zbiorowym. "Czy powinniśmy karać całą grupę z powodu oskarżenia jednej osoby? Policyjne śledztwa wyciekają do prasy, co nie ułatwia nam procesu decyzyjnego. Festiwal może robić wiele rzeczy, ale nie może i nie powinien zastępować wymiaru sprawiedliwości. Domniemanie niewinności pozostaje podstawową wartością, podobnie jak uwaga, którą jesteśmy winni zeznającym ofiarom" – ocenił Fremaux w wywiadzie dla Variety.
Na przebieg imprezy może wpłynąć również strajk zapowiedziany przez ponad 200 pracowników festiwalu. Zdaniem protestujących ich zarobki są niewspółmierne do wykonywanych obowiązków. Dodatkowo przepisy prawne pozbawiają ich możliwości otrzymywania zasiłku w trakcie przerw od pracy. Twórcy festiwalu zadeklarowali gotowość do dialogu z podwładnymi i związkami zawodowymi, by wspólnie wypracować odpowiednie rozwiązania. Podkreślają też, że jednym z ich priorytetów jest zapewnienie komfortu i bezpieczeństwa uczestnikom. Według ich danych, w tym roku złożono o 20 proc. więcej wniosków o akredytację. Do Cannes przyjedzie ok. 35 tys. osób z całego świata.
Festiwal potrwa do soboty 25 maja. Tego samego dnia poznamy laureata Złotej Palmy. Wyłoni go jury pod przewodnictwem amerykańskiej reżyserki, aktorki i scenarzystki Grety Gerwig, w którym znaleźli się turecka scenarzystka i fotografka Ebru Ceylan, amerykańska aktorka Lily Gladstone, francuska aktorka Eva Green, libańska reżyserka i scenarzystka Nadine Labaki, hiszpański reżyser, scenarzysta i producent Juan Antonio Bayona, włoski aktor Pierfrancesco Favino, japoński reżyser Hirokazu Koreeda oraz francuski aktor i producent Omar Sy. (PAP)
autorka: Daria Porycka
kh/gn