Strefa Gazy: liczba ofiar w ataku na Rafah wzrosła do 22

2024-04-29 10:08 aktualizacja: 2024-04-29, 11:13
Rafah, fot. PAP/EPA/HAITHAM IMAD
Rafah, fot. PAP/EPA/HAITHAM IMAD
Co najmniej 22 osoby, w tym pięcioro dzieci, zginęły w niedzielę w wyniku ataku powietrznego izraelskiej armii na miasto Rafah na południu Strefy Gazy - poinformował prowadzony przez Hamas resort zdrowia tego terytorium.

Światowe agencje zauważają, że ataki izraelskiego lotnictwa na cele cywilne w Gazie i Rafah, gdzie przebywa ponad milion uciekinierów z innych rejonów Strefy Gazy, nastąpił na kilka godzin przed zaplanowanym na poniedziałek spotkaniem w Kairze katarskich i egipskich mediatorów z przedstawicielami palestyńskiej terrorystycznej organizacji Hamas w sprawie uwolnienia zakładników, zwolnienia więźniów i podpisania rozejmu z Izraelem.

Ostatnia propozycja negocjacyjna nie została opublikowana, jednak według nieoficjalnych doniesień przewiduje ona uwolnienie 33 zakładników spełniających tzw. kryteria humanitarne (kobiety, dzieci, chorzy, mężczyźni powyżej 50 lat) - podał portal Times of Israel. W zamian Izrael miałby uwolnić znacznie większą grupę palestyńskich więźniów, w tym skazanych za morderstwa.

Jak przekazał izraelski nadawca Kanał 12, omawiana obecnie propozycja zakłada też kolejną fazę negocjacji dotyczącą zwolnienia pozostałych zakładników, ale nie zawiera zobowiązania Izraela do zakończenia wojny, czego domagał się Hamas. Pojawiły się natomiast większe ustępstwa dotyczące zliberalizowania przemieszczania się ludności w obrębie Strefy Gazy.

Media arabskie, powołując się na anonimowe źródła w Hamasie, podały, że ugrupowanie to nie ma większych zastrzeżeń do propozycji, natomiast Katar - kluczowy mediator w konflikcie - wezwał obie strony do wykazania większego zaangażowania w osiągnięcie porozumienia o zawieszeniu broni. Drugi arabski mediator, Egipt, zaprosił do Kairu również izraelską delegację, wyposażoną w odpowiednie pełnomocnictwa, aby przyspieszyć cały proces - podał portal Al-Arabi Al-Dżadid (Al-Arabi Al-Jadid).

Tymczasem Biały Dom poinformował w niedzielę o kolejnej rozmowie telefonicznej prezydenta USA Joe Bidena z premierem Izraela Benjaminem Netanjahu. Jak przekazano, amerykański lider miał zarówno potwierdzić "żelazne wsparcie" USA dla bezpieczeństwa Izraela, jak i podtrzymać sprzeciw wobec zapowiedzianej przez Izrael ofensywy na Rafah; postulował też zwiększenie pomocy humanitarnej dla ludności palestyńskiej. Biden i Netanjahu zgodzili się, że odpowiedzialność za wcielenie w życie propozycji pokojowych spoczywa na Hamasie - podano w komunikacie.

W poniedziałek z siódmą już wizytą na Bliski Wschód przybył szef dyplomacji USA Antony Blinken.

Wojna w Strefie Gazy przez wojska izraelskie nastąpiła w odpowiedzi na atak bojówek Hamasu na Izrael 7 października 2023 roku, w wyniku którego zginęło 1200 osób, zaś 253 zostało uprowadzonych do Strefy jako zakładnicy. Według źródeł palestyńskich, w wyniku izraelskiej ofensywy przeciwko Hamasowi w Strefie Gazy zginęło ponad 34 tys. cywilów. Działania wojenne zmusiły do ucieczki ponad 2,3 mln Palestyńczyków. (PAP)

nl/