O PAP.pl

PAP.pl to portal PAP - największej agencji informacyjnej w Polsce, która zbiera, opracowuje i przekazuje obiektywne i wszechstronne informacje z kraju i zagranicy. W portalu użytkownik może przeczytać wybór najważniejszych depesz, wzbogaconych o zdjęcia i wideo.

Świat filmu żegna Vala Kilmera. „Byłeś prawdziwą petardą”

Kinomani z całego świata opłakują dziś Vala Kilmera, jednego z najbardziej rozpoznawalnych aktorów Fabryki Snów, który zmarł 1 kwietnia na zapalenie płuc. Gwiazdor „Batmana” i „Gorączki” od kilku lat zmagał się z nowotworem gardła, przez który niemal całkowicie utracił zdolność mówienia. Na informację o odejściu Kilmera natychmiast zareagowały znane postaci z branży rozrywkowej. „Byłeś mądrym, wymagającym, odważnym, niezwykle kreatywnym człowiekiem, prawdziwą petardą" - napisał w mediach społecznościowych Josh Brolin.

Val Kilmer. Fot. PAP/EPA/WARREN TODA
Val Kilmer. Fot. PAP/EPA/WARREN TODA

1 kwietnia zmarł Val Kilmer, gwiazdor takich produkcji, jak „Batman Forever”, „Gorączka”, „The Doors” czy „Top Gun”. Wiadomość o odejściu 65-letniego aktora przekazała „The New York Times” jego córka Mercedes Kilmer. Jak ujawniła, do śmierci jej ojca doprowadziły powikłania zapalenia płuc.

Więcej

Zobacz galerię (8)
Val Kilmer. Fot. PAP/EPA/WARREN TODA

Nie żyje aktor Val Kilmer. Podano przyczynę śmierci

W ostatnich latach kariera Kilmera przyhamowała za sprawą poważnych problemów zdrowotnych – gwiazdor zmagał się bowiem z nowotworem gardła. W 2014 roku przeszedł zabieg tracheotomii, na skutek którego niemal całkowicie stracił głos. Z biegiem czasu nauczył się jednak porozumiewać z otoczeniem przy pomocy rurki tracheotomijnej. O swojej walce z chorobą aktor opowiedział w poświęconym jego życiu i karierze filmie dokumentalnym „Val”, który miał swoją światową premierę w 2021 roku na festiwalu filmowym w Cannes.

Na informację o śmierci Kilmera zareagowali jego znani przyjaciele, współpracownicy oraz koledzy po fachu, którzy podziwiali talent i charyzmę gwiazdora. „Spoczywaj w pokoju, Val. Dziękuję za zdefiniowanie tak wielu filmów mojego dzieciństwa. Byłeś prawdziwą ikoną” – napisał na Instagramie Josh Gad. „Genialny aktor i dobry człowiek” – dodał Don Winslow.

Kilmera pożegnał także Josh Brolin. „Do zobaczenia, kolego. Będzie mi cię brakowało. Byłeś mądrym, wymagającym, odważnym, niezwykle kreatywnym człowiekiem, prawdziwą petardą. Nie zostało wiele takich osób. Mam nadzieję, że zobaczymy się w niebie, kiedy w końcu tam dotrę. Do tego czasu pozostają mi niesamowite wspomnienia” – wyznał słynny aktor.

W oświadczeniu dla „The Hollywood Reporter” reżyser Michael Mann podkreślił, że na planie ich wspólnego filmu Kilmer bardzo imponował mu aktorskimi zdolnościami. „Podczas pracy nad 'Gorączką' nieustannie zachwycałem się zakresem jego możliwości i wprost genialną zmiennością w wyrażaniu swojej postaci. Po tylu latach walki Vala z chorobą jest to niesamowicie smutna wiadomość” – zaznaczył filmowiec.

Podziwu dla Kilmera nie kryje też scenarzysta i reżyser Dylan Park-Pettiford. „Słuchajcie, Val Kilmer sprawił, że jako dziecko chciałem latać myśliwcami, być Batmanem, okradać banki i polować na lwy. Nie ma już zbyt wielu takich gwiazd filmowych. Ikona swojego pokolenia” – wyznał w opublikowanym w serwisie X poście.

Kilmer urodził się 31 grudnia 1959 roku w Los Angeles. Aktorstwem zainteresował się w szkole średniej. W wieku 17 lat został przyjęty do elitarnej nowojorskiej szkoły artystycznej Julliard School jako najmłodszy student w historii placówki. W 1983 roku zadebiutował na Broadwayu w spektaklu „Slab Boys”, w którym partnerowali mu nieznani jeszcze wtedy Kevin Bacon i Sean Penn. Debiut filmowy aktor zaliczył rok później, grając główną rolę w komedii „Ściśle tajne”, która przyniosła mu rozgłos i uznanie.

Na przestrzeni lat Kilmer wystąpił w blisko 90 produkcjach. Podczas trwającej niemal cztery dekady kariery stworzył na ekranie szereg niezapomnianych kreacji – w 1986 roku skradł serca widzów rolą Toma „Icemana” Kazansky’ego, niepokornego pilota z filmu „Top Gun”, a pięć lat później zachwycił fanów zespołu The Doors, z sukcesem wcielając się w legendarnego Jima Morrisona. Był dwukrotnie nominowany do nagrody Saturna. (PAP Life)

iwo/ag/ grg/

Serwisy ogólnodostępne PAP