Świat pod sufitem, opłatki dla zwierząt i szopka zamiast telewizji. Dawne zwyczaje bożonarodzeniowe [NASZE WIDEO]

2023-12-24 08:30 aktualizacja: 2023-12-25, 10:35
Muzeum Wsi Mazowieckiej. Choinka bożonarodzeniowa.  Fot. PAP/Afa Pixx/Zenon Żyburtowicz
Muzeum Wsi Mazowieckiej. Choinka bożonarodzeniowa. Fot. PAP/Afa Pixx/Zenon Żyburtowicz
Dzisiaj trudno sobie wyobrazić święta Bożego Narodzenia bez choinki. Jednak 170 lat temu jeszcze mało kto ją ubierał. Najstarsze sposoby na bożonarodzeniowe przystrojenie wnętrz, to takie, które miały znaczenie symboliczne. Były to snopki zboża, zimozielone gałęzie i ozdoby z opłatków. Z kolei szopki, bawiły, komentowały bieżące wydarzenia i stanowiły wyczekiwaną przez dzieci oraz dorosłych atrakcję.

“Choinka pojawiła się w XIX w. i przyszła wraz z pruskimi osadnikami. Początkowo była znana w domach mieszczańskich i protestanckich w rejonach zachodnich i północnych Polski" - opowiedziała Małgorzata Kunecka, kustoszka w Państwowym Muzeum Etnograficznym w Warszawie. Potem trafiła do wnętrz dworskich i w końcu pod wiejskie strzechy. Królowały na niej ozdoby robione ręcznie, bo bombki były ogromnie drogie. 

“Pierwsze bombki pojawiły się w połowie XIX w. Były wykonywane w hutach szkła głównie na terenie Niemiec i Francji i były bardzo luksusowymi produktami. Komplet bombek kosztował pod koniec XIX w. w Stanach Zjednoczonych 25 dolarów, czyli w przeliczeniu na dzisiejsze pieniądze 600 dolarów" - powiedziała Małgorzata Kunecka. 

 Siana, które obecnie pojawia się na naszych stołach w symbolicznych ilościach, kiedyś było dużo więcej. W chłopskich domach były całe snopki, a pod stołem rozściełano słomę. Nic się nie marnowało. Później siano dawało się do zjedzenia zwierzętom, wierząc, że zapewni im zdrowie. Ze słomy kręciło się powrósła, którymi oplatano drzewa owocowe "na urodzaj". 

“W celu zapewnienia pomyślności, pod sufitem często wieszano świat. To typowo polska ozdoba wykonana z kolorowych opłatków klejonych śliną. Była w formie kuli, wieszało się ją 'na pomyślność'. Dobrze było, żeby taki świat powisiał cały rok, do następnej wigilii” - dodała.  

Sam opłatek w formie, w jakiej go dzisiaj znamy, pojawił się dopiero w XVIII w. Początkowo, opłatki były wypiekane głównie w klasztorach, a później często zajmowali się tym organiści w parafiach. Piekli je w specjalnej, żelaznej formie. Zrobienie tego tak, żeby się nie przypaliły, lub nie były miękkie, uważano za dużą sztukę. 

“Były też kolorowe opłatki specjalnie przeznaczone dla zwierząt. Kolory były dedykowane poszczególnym gatunkom. Żółte były na przykład dla krów” - wyjaśniła. 

Również w XVIII w., władze kościelne usunęły z kościołów ruchome jasełka. W ich miejsce pojawiły się obnośne, kukiełkowe, nieruchome szopki. Zaczęły się tam pojawiać postacie świeckie. “To nie były już tylko wątki biblijne, pojawiło się dużo wątków społecznych, politycznych, a przede wszystkim komicznych. W czasach bez telewizji i internetu, w okresie Bożego Narodzenia były wyczekiwaną przez dzieci i dorosłych rozrywką” - podkreśliła. (PAP)

 

Autor: Paweł Stępniewski