O PAP.pl

PAP.pl to portal PAP - największej agencji informacyjnej w Polsce, która zbiera, opracowuje i przekazuje obiektywne i wszechstronne informacje z kraju i zagranicy. W portalu użytkownik może przeczytać wybór najważniejszych depesz, wzbogaconych o zdjęcia i wideo.

Szczątki rakiety FALCON 9 na terytorium Polski? Odpowiedź Polskiej Agencji Kosmicznej

W środę rano nad terytorium naszego kraju doszło do niekontrolowanego wejścia w atmosferę szczątków członu rakiety nośnej Falcon 9 - potwierdziła Polska Agencja Kosmiczna (POLSA). Agencja zbada razem z firmą SpaceX, czy znaleziony w podpoznańskich Komornikach zbiornik jest częścią owej rakiety.

Fot. Facebook.com/ZGlowaWGwiazdach
Fot. Facebook.com/ZGlowaWGwiazdach

Więcej

fot. facebook.com/ZGlowaWGwiazdach

Fragment rakiety Falcon 9 spadł pod Poznaniem? Znaleziono przedmiot przypominający zbiornik

W środowe popołudnie POLSA wydała komunikat, w którym potwierdziła, że nocy z wtorku na środę nad terytorium naszego kraju doszło do niekontrolowanego wejścia w atmosferę członu rakiety nośnej Falcon 9 R/B. Część statku ważyła około 4 tony. Rakieta została wystrzelona 1 lutego z bazy lotniczej Vandenberg w Kalifornii, w ramach misji Space X Starlink Group 11-4.

Oficer prasowy poznańskiej policji podkom. Łukasz Paterski poinformował PAP, że około godz. 9.20 funkcjonariusze dostali informację, iż pracownicy jednej z firm w podpoznańskich Komornikach odkryli na terenie przedsiębiorstwa bliżej niezidentyfikowany przedmiot przypominający zbiornik. Policjanci wezwali na miejsce m.in. funkcjonariuszy z grupy rozpoznania minersko-pirotechnicznego oraz grupę ratownictwa chemiczno-ekologicznego. W związku z tym zdarzeniem nikt nie ucierpiał.

Zdaniem popularyzatora astronomii Karola Wójcickiego, który prowadzi facebookowy profil "Z głową w gwiazdach", najprawdopodobniej w atmosferze nad Polską spłonęły szczątki drugiego członu rakiety Falcon 9, a obiekt znaleziony koło Poznania wygląda jak zbiornik, który spadł 2 kwietnia 2021 r. na farmę w centralnej części stanu Waszyngton. "Nie ma wątpliwości, że to zbiornik COPV!" - napisał na swoim profilu facebookowym Wójcicki.

Jak wyjaśnił, chodzi o wykorzystywany w rakiecie Falcon 9 kompozytowy zbiornik ciśnieniowy służący do przechowywania helu pod wysokim ciśnieniem. Dodał, że zbiorniki COPV wykonane są z lekkiego rdzenia metalowego owiniętego włóknami węglowymi, co daje wysoką wytrzymałość przy niskiej masie. "COPV są także wykorzystywane do sterowania rakietą oraz oddzielania jej stopni. Po eksplozji Falcona 9 w 2016 roku, spowodowanej problemem z COPV, SpaceX ulepszyło ich konstrukcję, zwiększając bezpieczeństwo i niezawodność całego systemu" - przypomniał popularyzator.

Wskazał, że zmiany w konstrukcji spowodowały, że zbiorniki COPV stały się bezpieczniejsze i bardziej odporne na ekstremalne warunki panujące podczas startu i lotu rakiety. "Jak widać lepiej też znoszą przejście przez atmosferę. Mamy więc potwierdzenie spadku szczątków rakiety SpaceX na terytorium Polski!" - napisał.

Wójcicki przypomniał również, że drugi stopień rakiety Falcon 9 jest odpowiedzialny za wyniesienie ładunku na docelową orbitę, po czym najczęściej ulega kontrolowanej deorbitacji. Dodał, że firma SpaceX z reguły stosuje tę procedurę nad obszarami morskimi. "Dlaczego do deorbitacji doszło tym razem nad Europą? Ciężko powiedzieć. W przypadku misji wynoszących ładunki na wyższe orbity, gdy nie ma wystarczającej ilości paliwa na deorbitację, drugi stopień pozostaje na orbicie, stopniowo tracąc wysokość, aż do naturalnego wejścia w atmosferę" - napisał popularyzator.

Rzeczniczka Polskiej Agencji Kosmicznej Agnieszka Gapys powiedziała PAP, że POLSA monitoruje trajektorię obiektów kosmicznych mogących spaść na terytorium kraju. Zaznaczyła przy tym, że nie jest możliwe przewidzenie dokładnego miejsca takiego upadku, gdyż "nigdy do końca nie wiadomo, jak dany obiekt zachowa się wchodząc w atmosferę".

Dodała, że tego typu szczątki w zdecydowanej większości przypadków ulegają całkowitemu spaleniu. "Nie możemy wykluczyć, że obiekt, który znaleziono pod Poznaniem pochodzi z rakiety Falcon 9, której lot monitorowaliśmy. Potwierdzenie tego wymaga odpowiednich oględzin. POLSA jest w stałym kontakcie z policją. Posiadamy już zdjęcia obiektów, które spadły pod Poznaniem" - powiedziała.

Podkreśliła, że Departament Bezpieczeństwa Kosmicznego POLSA zweryfikuje znalezione szczątki wraz z firmą SpaceX.

"Ponieważ sytuacje takie zdarzają się nadzwyczaj rzadko, nie ma w Polsce ustalonych procedur postępowania. Ze względu na to, że ruch w kosmosie staje się coraz większy, takie procedury muszą powstać. Obecnie Ministerstwo Rozwoju i Technologii przygotowuje projekt ustawy o działalności kosmicznej, który wraz z rozporządzeniami wykonawczymi będzie regulowało tego typu kwestie" - dodała Gapys.(PAP)

szk/agt/zan/ lm/ ał/

Zobacz także

  • Rakieta nośna SpaceX Falcon 9 ze statkiem kosmicznym SpaceX Crew Dragon, fot. PAP/EPA/CRISTOBAL HERRERA-ULASHKEVICH

    Kapsuła Crew Dragon dotarła na ISS, aby zabrać stamtąd astronautów

  • Prawdopodobnie piąty element rakiety Falcon 9 Fot. KWP Poznań

    Kolejny element Falcon 9 w Polsce? POLSA: może pochodzić z rakiety SpaceX

  • Rakieta Falcon 9, fot. PAP/EPA/CRISTOBAL HERRERA-ULASHKEVICH

    Polska Agencja Kosmiczna: monitorujemy planowany na niedzielę start rakiety Falcon 9

  • Niezidentyfikowany obiekt, najprawdopodobniej zbiornik rakiety Falcon 9 na miejscu znalezienia w lesie w miejscowości Sędziny w pow. Szamotulskim, fot. PAP/Jakub Kaczmarczyk

    Szczątki rakiety Falcon 9 w Polsce. POLSA: było kilka fałszywych alarmów [ZDJĘCIA]

Serwisy ogólnodostępne PAP