Szczerba o trzech komisjach śledczych: na tym lista zaplanowanych działań się nie kończy. Fogiel: chodzi o wywołanie politycznego cyrku

2023-11-23 06:42 aktualizacja: 2023-11-23, 11:49
Sala obrad w Sejmie. Fot. PAP/Tomasz Gzell
Sala obrad w Sejmie. Fot. PAP/Tomasz Gzell
Michał Szczerba (KO) w rozmowie z PAP zaznaczył, że trzy komisje, "to zaledwie początek spraw, które wymagają wyjaśnienia". W. Kosiniak-Kamysz uważa, że „powinna zostać powołana komisja do zbadania afer PiS-u". Zdaniem R. Fogla chodzi o wywołanie politycznego cyrku. Jego zdaniem, "wszyscy ministrowie rządu PiS mogą spać spokojnie".

Klub KO złożył w środę Sejmie projekty uchwał dot. powołania komisji śledczych ws. tzw. afery wizowej, Pegasusa i tzw. wyborów kopertowych - poinformował PAP Kacper Lawera z biura prasowego Klubu Parlamentarnego KO.

Pierwszy projekt uchwały złożony przez klub KO dot. "powołania Komisji śledczej do zbadania legalności, prawidłowości oraz celowości działań, a także występowania nadużyć, zaniedbań i zaniechań w zakresie legalizacji pobytu cudzoziemców na terytorium Rzeczpospolitej Polskiej w okresie od dn. 1 stycznia 2019 r. do dn. 20 listopada 2023 r".

Drugi projekt uchwały ma na celu zwołanie "Komisji Śledczej do zbadania legalności, prawidłowości oraz celowości działań podjętych w celu przygotowania i przeprowadzenia wyborów Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej w 2020 roku w formie głosowania korespondencyjnego".

Złożono również projekt uchwały ws. powołania "Komisji Śledczej do zbadania legalności, prawidłowości oraz celowości czynności operacyjno-rozpoznawczych podejmowanych m.in. z wykorzystywaniem oprogramowania Pegasus przez członków Rady Ministrów, służby specjalne, Policję, organy kontroli skarbowej oraz celno-skarbowej w okresie od dn. 16 listopada 2015 r. do dn. 20 listopada 2023 r.

W każdej z komisji ma zasiadać po 11 posłów.

Michał Szczerba (KO) w rozmowie z PAP zaznaczył, że te trzy komisje, to zaledwie początek spraw, które wymagają wyjaśnienia. "Na tym lista zaplanowanych działań się nie kończy" – zapowiedział.

"Wybory kopertowe były działaniem poza prawem, wydano gigantyczne środki – co najmniej 70 mln zł. W tej sprawie są też zawiadomienia Najwyższej Izby Kontroli skierowane do organów ścigania. Jednak wygląda na to, że odpowiedzialni za te nadużycia pozostają cały czas bezkarni" – podkreślił.

Chodzi o głosowanie w wyborach prezydenckich w 2020 r., które - z powodu pandemii COVID-19 - miało odbyć się drogą korespondencyjna.

Szczerba wskazał, że działania komisji będą koncentrowały się na tym, by społeczeństwo poznało odpowiedzi na wszystkie pytania, które do tej pory pozostały bez wyjaśnienia. "Chcemy się dowiedzieć, w jaki sposób podejmowano decyzje, kto tak naprawdę kierował tą grupą przestępczą i dlaczego wydawano środki publiczne bez odpowiednich aktów prawnych – mówiąc wprost 'na gębę' - tylko po to, by niezgodnie z prawem przejąć kompetencje PKW" – powiedział.

Pytany o to, czy komisja śledcza ds. wyborów kopertowych jest najważniejszą z trzech komisji śledczych, odpowiedział, że w jego ocenie każda z nich jest równie ważna. "W przypadku tej pierwszej dysponujemy największą wiedzą ze względu na odległość czasową, bo mówimy tu o 2020 r. Stąd decyzja o powołaniu jej jako pierwszej. Nie ma gradacji co do tego, który przekręt był bardziej obrzydliwy. Każda ze spraw musi zostać wyjaśniona, bo wcześniej nie istniały instrumenty prawne i instytucjonalne do ich wyjaśnienia w sytuacji upolitycznienia prokuratury, służb, ale i korpusu urzędniczego" – stwierdził.

Prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz w rozmowie z PAP przyznał, że każda z komisji jest ważna. "Każda ma swoją wagę i swoją potrzebę" - dodał. "Uważam, że Komisja ds. Służb Specjalnych (Pegasusa-PAP) powinna mieć w tej kadencji uprawnienia śledczej przez całą kadencję lub być powołana stała komisja śledcza pod dumnie brzmiącą nazwą +Prawa i Sprawiedliwości+ do zbadania afer PiS-u" - ocenił i zaznaczył, że trzy sprawy, którymi miałyby się zająć komisje, nie są jedyne.

W ocenie Krzysztofa Śmiszka (Lewica) "nie istnieje większe naruszenie porządku publicznego przez funkcjonariusza publicznego, jakimi byli premier Morawiecki i wicepremier Sasin, niż podejmowanie decyzji arbitralnie, czyli bez umocowania ustawowego". "Tego nie mówią tylko politycy, ale też sądy administracyjne. Premier podejmował decyzję bez podstawy prawnej – nie było ustawy, a były już podejmowane decyzje" – powiedział PAP Śmiszek.

Kolejną kwestią, którą należy zbadać jest, jak mówił, finansowanie wyborów kopertowych. "Mamy do czynienia z wydatkowaniem gigantycznych pieniędzy, dziesiątek milionów złotych, które zostały w moim przekonaniu zmarnowane" – wyjaśnił.

Śmiszek przypomniał, że sam wielokrotnie podejmował próby wyjaśnienia nieprawidłowości związanych z wyborami kopertowymi, a Najwyższa Izba Kontroli zajęła się sprawą na jego wniosek. "Próbowałem wraz z panią posłanką Joanną Scheuring-Wielgus (Lewica) przeprowadzić kontrolę poselską w firmie, która produkowała pakiety wyborcze – nie zostaliśmy tam wpuszczeni. Interweniowałem również u marszałek Sejmu, która niestety nie zrobiła nic, by umożliwić posłowi na Sejm wykonywanie swojego mandatu. Ostatecznie na mój wniosek, Najwyższa Izba Kontroli zajęła się wyborami kopertowymi i wyjaśniła sprawę wydatkowania tak gigantycznej sumy pieniędzy" – zaznaczył.

Dodał, że jego zdaniem jest to jedna z największych afer państwowych w ostatnich latach. "Te wybory dotyczyły funkcjonowania państwa. Jednym z największych zadań po stronie demokratycznego państwa jest przeprowadzenie wyborów – w tym przypadku prezydenckich – zgodnie z przepisami i standardami. Doszło do gigantycznego przekrętu i naruszenia" – podkreślił.

Michał Gramatyka z Polski 2050 w rozmowie z PAP ocenił, że "wybory kopertowe to niebywały, wielopłaszczyznowy skandal". Wskazał, że na szczególną uwagę zasługuje naruszenie prywatności Polek i Polaków. "Bez żadnej ustawowej legitymacji przekazano spółce prawa handlowego, czyli Poczcie Polskiej, dane z bazy PESEL wszystkich Polek i Polaków, by mogła przygotować wybory. Co więcej, szef Urzędu Ochrony Danych Osobowych stwierdził, że nie ma w tym żadnej kontrowersji" – podkreślił w rozmowie z PAP. Dodał, że wszystkie te aspekty powinny zostać zbadane przez komisję śledczą.

Z kolei Radosław Fogiel (PiS) podkreślił, że komisje śledcze powinny być powoływane w sytuacjach, w których organy państwa nie potrafią sobie poradzić. "W żadnej z tych spraw tak się nie dzieje, więc cel powołania tych komisji jest jasny: odwrócenie uwagi od debaty o planach zmian w traktatach UE. Chodzi też o to, by uczynić w Polsce igrzyska, które miałyby przykryć ten żenujący proceder przerzucania się przez poszczególnych członków większości parlamentarnej deklaracjami, których to swoich obietnic wyborczych nie zamierzają zrealizować" – oświadczył.

Dodał, że chodzi o wywołanie politycznego cyrku i podkreślił, że wszyscy ministrowie rządu PiS mogą spać spokojnie, ponieważ działali na rzecz Polski i w ramach prawa.

W podobnym tonie wypowiedział się w środę minister aktywów państwowych Jacek Sasin, który pytany o powołanie komisji śledczej ds. tzw. wyborów kopertowych odparł, że nie ma nic do ukrycia. "Ta sprawa była wielokrotnie wyjaśniana. Również Najwyższa Izba Kontroli sporządziła raport. Jeśli jest jakaś potrzeba po stronie opozycji, aby się dalej tą sprawą zająć, proszę bardzo. Nie mam nic do ukrycia. Chętnie odpowiem na wszystkie pytania" - zadeklarował Sasin.

"Wszelkie działania - zarówno moje, jak i innych organów władzy w tej sprawie, ale również zaangażowanych podmiotów spółek Skarbu Państwa, odbywały się zgodnie z obowiązującym prawem, ale przede wszystkim w interesie konstytucyjnym. Bo przecież chodziło o to, żeby przeprowadzić wybory w konstytucyjnych terminach w sytuacji, która była bezprecedensowa, a mianowicie w sytuacji pandemii koronawirusa, czyli czegoś, co w najnowszej historii Polski nie miało miejsca" - dodał szef MAP. (PAP)

Autorzy: Daria Al Shehabi, Grzegorz Bruszewski

kgr/