„Byłem szczęśliwy (na emeryturze), ale przez te dwa dni, które spędziłem w mieście i widząc, jak ludzie mnie traktują i jak to jest dla nich ważne, poczułem dumę, że mogę być częścią tej niesamowitej społeczności” – dodał golkiper.
Szczęsny potwierdził, że kluczową rolę w jego transferze do Barcelony odegrał jego bliski kolega Robert Lewandowski. „Był pierwszą osobą, która pomyślała o mnie i zadzwoniła z pytaniem o możliwość powrotu do gry” – stwierdził bramkarz.
Jak przyznał, początkowo miał wątpliwości, czy jest gotów na „nowe wyzwania zawodowe”, ale rodzina i przyjaciele stwierdzili, że „byłby głupi, gdyby nie skorzystał z tej szansy”.
Polak był we wtorek obecny na trybunach Montjuic, gdzie podczas remontu Camp Nou swoje mecze rozgrywa pierwsza drużyna Barcelony. Klub z Katalonii rozbił 5:0 Young Boys Berno w 2. kolejce Ligi Mistrzów, a dwie bramki zdobył Lewandowski, najlepszy strzelec drużyny w tym sezonie.
„Byłem wczoraj na boisku i uważam, że drużyna jest niesamowita. To dla mnie ekscytujące wyzwanie, do którego podchodzę z energią i entuzjazmem. Jestem gotowy do pracy” – powiedział Szczęsny.
W środę po południu klub z Katalonii oficjalnie poinformował, że Polak podpisał kontrakt z klubem do 30 czerwca 2025 roku. Były bramkarz Arsenalu Londyn, AS Romy i Juventusu Turyn, który zastąpi poważnie kontuzjowanego Marca-Andre ter Stegena, ma zarobić około trzech milionów euro brutto.
Pierwszym sprawdzianem dla Polaka może być mecz ze słabo spisującą się w tym sezonie Sewillą, który Barcelona rozegra w lidze 20 października, po przerwie na reprezentacje. Ważniejsze mecze przyjdą jednak później: 24 października Barcelona zmierzy się u siebie z Bayernem Monachium w Lidze Mistrzów, a trzy dni później czeka ją wyjazdowe spotkanie w El Clasico przeciwko Realowi Madryt.
Z Madrytu Marcin Furdyna (PAP)
mrf/ co/ ał/