Celem spotkania, poinformowała agencja Reuters, jest wywarcie przez obu polityków "maksymalnego nacisku" na Izrael i Hamas, aby nie przerywały negocjacji.
W niedzielę Hamas oświadczył, że jego delegacja opuszcza Kair, który jest gospodarzem negocjacji, by przeprowadzić "dalsze konsultacje" w sprawie porozumienia. Jednak agencja AFP powołując się na rozmowy z funkcjonariuszem Hamasu, twierdzi, że delegacja udzieliła odpowiedzi egipskim i katarskim mediatorom na ostatni izraelski projekt umowy, który przed kilkoma daniami sekretarz stanu USA Antony Blinken określił jako "nadzwyczaj szczodrą propozycję negocjacyjną". Projekt porozumienia, którego szczegóły nie zostały opublikowane, zakłada z jednej strony zwolnienie przez Hamas części przetrzymywanych od października izraelskich zakładników, z drugiej - uwolnienie części palestyńskich więźniów, przerwanie walk, a także rozszerzenie możliwości przemieszczania się cywilów w obrębie Strefy.
Hamas żąda natomiast, by Izrael całkowicie wycofał się z Gazy i by wojna została zakończona. Natomiast jak przypomniał w niedzielę premier Benjamin Netanjahu, celem Izraela jest rozbrojenie i zlikwidowanie na dobre palestyńskiego ruchu islamistycznego, rządzącego od blisko dwóch dekad w Strefie Gazy.
"Hamas nie zmienił swojego stanowiska", powiedział w niedzielę cytowany przez agencję Reuters Netanjahu, i żąda "usunięcia wszystkich naszych sił ze Strefy Gazy, zakończenia wojny i pozostawienia Hamasu u władzy. Izrael nie może tego zaakceptować".
Wojna w Strefie Gazy, rozpoczęta w październiku 2023 roku atakiem Hamasu, podczas którego zginęło około 1200 Izraelczyków - głównie cywilów - a ponad 240 zostało porwanych do Strefy Gazy, doprowadziła do zniszczenia Strefy oraz - jak szacuje Hamas - śmierci ponad 34,5 tys. jej mieszkańców. (PAP)
kgr/