W środę, na ostatnim posiedzeniu zaplanowanym w tej kadencji, Sejm powołał 9 członków komisji ds. wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo wewnętrzne RP w latach 2007-2022. Wszyscy zostali zgłoszeni przez PiS, opozycja nie przedstawiła swoich kandydatów i nie wzięła także udziału w głosowaniu.
Kuchciński pytany, czy komisja rozpocznie prace jeszcze przed wyborami odpowiedział, że ciężko mu to jednoznacznie określić.
"Ciężko powiedzieć kiedy. Z ustawy wynika, że prace komisji będzie zapewniała Kancelaria Premiera. W gruncie rzeczy można powiedzieć, że jesteśmy przygotowani, by to nastąpiło w następnych tygodniach" – stwierdził szef KPRM.
Dodał, że ostateczna decyzja należy do członków komisji.
"Wydaje mi się, że wyjaśnienie związków z Rosją na przestrzeni dziesiątek lat, to jedna z najważniejszych kwestii. Uwikłania wielu polskich polityków w związki międzynarodowe, takie uzależniające Polskę lub wstrzymujące jej rozwój, wymagają wyjaśnienia" – ocenił.
Kuchciński nawiązał również do filmu "Reset", który jak stwierdził, jasno pokazuje, że związki te były bardzo głębokie i uzależniające Polskę od np. Rosji Putina.
Pytany, czy przed komisją powinien stanąć Donald Tusk odpowiedział: "Nie chciałbym wchodzić w kompetencje komisji. Osobiście interesowałoby mnie wyjaśnienie tych związków i kontaktów, jakie pan premier Tusk miał z Putinem i jego współpracownikami. Znamy tylko fragmenty, które pokazano w filmie 'Reset'. Znamy ja również z doświadczenia" – powiedział.
Szef KPRM podkreślił, że "uległość i służalczość" Tuska względem Rosji była szczególnie widoczna po wydarzeniach z 2010 roku.
"To naprawdę wymaga wyjaśnienia" – stwierdził.
Kuchciński negatywnie ocenił zachowanie przedstawicieli opozycji, którzy nie zgłosili kandydatów na członków komisji, ani nie wzięli udziału w głosowaniu.
"To bardzo niedobrze, ponieważ są przedstawicielami suwerena, ich obowiązkiem jest strzec bezpieczeństwa wszystkich Polaków. To nie tylko godne ubolewania, ale wymaga najwyższej krytyki. To najważniejsze sprawy dla państwa polskiego i przedstawiciele opozycji powinni mieć swoich przedstawicieli w komisji" – podkreślił. (PAP)
Autorka: Daria Al Shehabi
jc/