Szef MON: flagi UPA na polskich Rosomakach w Ukrainie to prowokacja

2024-12-20 20:44 aktualizacja: 2024-12-21, 16:22
Wicepremier szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz Fot. PAP/Marian Zubrzycki
Wicepremier szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz Fot. PAP/Marian Zubrzycki
Flagi UPA na dostarczonych przez Polskę ukraińskiej armii transporterach opancerzonych Rosomak to prowokacja, która nie powinna mieć miejsca; poleciłem pilną interwencję u ukraińskiego attaché w Warszawie - poinformował wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz.

W piątek na platformie X kanału WarNewsPL zamieszczono nagranie, na którym widać dwa transportery kołowe z umieszczonymi flagami Ukraińskiej Powstańczej Armii (UPA).

"Flagi UPA na dostarczonych przez Polskę ukraińskiej armii transporterach opancerzonych Rosomak to prowokacja, która nie powinna mieć miejsca" - napisał w piątek wieczorem na platformie X Kosiniak-Kamysz.

Jak dodał, polecił pilną interwencję u ukraińskiego attaché w Warszawie, celem wyjaśnienia sprawy.

Według danych Kancelarii Prezydenta RP, Polska przekazała Ukrainie 100 transporterów opancerzonych KTO Rosomak.

Polskę i Ukrainę od wielu lat różni pamięć o roli Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów i Ukraińskiej Powstańczej Armii, która w latach 1943-1945 dopuściła się ludobójczej czystki etnicznej na ok. 100 tys. polskich mężczyzn, kobiet i dzieci.

O ile dla polskiej strony była to zbrodnia ludobójstwa (masowa i zorganizowana), o tyle dla Ukraińców był to efekt symetrycznego konfliktu zbrojnego, za który w równym stopniu odpowiedzialne były obie strony. Dodatkowo Ukraińcy chcą postrzegać OUN i UPA wyłącznie jako organizacje antysowieckie (ze względu na ich powojenny ruch oporu wobec ZSRS), a nie antypolskie. (PAP)

from/ par/ jpn/ mar/