Szef MON: potrzebne są silna armia, silne sojusze i obrona cywilna

2024-04-03 12:49 aktualizacja: 2024-04-03, 15:37
Wicepremier, minister obrony narodowej RP Władysław Kosiniak-Kamysz. Fot. PAP/Art Service
Wicepremier, minister obrony narodowej RP Władysław Kosiniak-Kamysz. Fot. PAP/Art Service
Silna armia, silne sojusze z NATO i Unią Europejską, a także obrona cywilna i zaangażowanie obywateli to najważniejsze rzeczy, które decydują o bezpieczeństwie Polski - podkreślił w środę w Narwi na Podlasiu wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz.

Na pierwszym miejscu podstawą bezpieczeństwa Polski - jak mówił Kosiniak-Kamysz na spotkaniu z wyborcami - jest silna armia, która jest "dobrze zarządzana" i "mająca dobry sprzęt".

"Zmieniamy polską armię, inwestujemy w to, żeby mogła funkcjonować w każdych warunkach" - zaznaczył, przypominając m.in., że żołnierze na Podlasiu wspierają Straż Graniczną w obronie nienaruszalności polskiej granicy.

Drugą rzeczą mającą zapewnić bezpieczeństwo Polsce są - jak zaznaczył - silne sojusze. "I w NATO, i w Unii Europejskiej" - mówił, przypominając, że NATO, w którym Polska jest od 25 lat, będzie obchodziło w czwartek 75. rocznicę powstania.

"Jesteśmy lojalnym sojusznikiem. Mamy swoje doświadczenia. Mamy wielki wkład w bezpieczeństwo na świecie" - zapewnił, przypominając, że do tej pory 75 tysięcy żołnierzy polskich uczestniczyło w różnego rodzaju misjach na całym świecie.

Szef MON zaznaczył w tym kontekście, że obecnie należy inwestować w przemysł zbrojeniowy. "Musimy przesunąć tę wajchę na taki czas pracy w bezpośrednim zagrożeniu. Jeżeli jest takie bezpośrednie zagrożenie, a niestety ono jest, to musimy przesunąć wszystkie środki i wysiłki nasze skierować na rzecz wsparcia przemysłu zbrojeniowego" - mówił Kosiniak-Kamysz.

"Myślę, że w najbliższych miesiącach wiele firm będzie wykonywać dużo zadań dla polskiego wojska, dla przemysłu zbrojnego. Te firmy, które są w Polskiej Grupie Zbrojeniowej same nie dadzą rady. To już dzisiaj widzimy, że brakuje mocy przerobowych" - dodał, wskazując przy tym, że obecne potrzeby zbrojeniowe są ogromne nie tylko dla Polski, ale także dla jej sojuszników.

"Unia Europejska w tym musi nas wspomagać. Musi część środków wyasygnować nie na cele na rok 2050, tylko na przeżycie i rozwój w roku 2024, 2025 i najbliższych latach" - mówił Kosiniak-Kamysz.

Trzecią rzeczą mającą zapewnić bezpieczeństwo Polski - jak zaznaczył - jest świadomość obywatelska i obrona cywilna.

"To jest zaangażowanie obywateli. To jest bycie gotowym na różnego rodzaju wyzwania. To jest obrona cywilna. I w obronie cywilnej również miejsce jest dla gospodarki. Bezpieczeństwo państwa i obrona państwa to nie jest obrona tylko i wyłącznie armią i instytucjami publicznymi. To jest obrona całym społeczeństwem, całym narodem" - podsumował Kosiniak-Kamysz. (PAP)

ep/