Szef MON: rozszerzenie Nuclear Sharing musi być decyzją sojuszniczą

2024-04-24 14:10 aktualizacja: 2024-04-24, 14:41
Wicepremier, minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz. Fot. PAP/Jakub Kaczmarczyk
Wicepremier, minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz. Fot. PAP/Jakub Kaczmarczyk
Ewentualne rozszerzenie programu Nuclear Sharing na wschodnią flankę NATO, musi być decyzją sojuszniczą, a powściągliwość w tym zakresie jest wskazana – powiedział wicepremier i szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz.

We wtorek odbyła się wizyta szefa NATO Jensa Stoltenberga oraz premiera Wielkiej Brytanii Rishiego Sunaka. Liderzy spotkali się m.in. z premierem Donaldem Tuskiem oraz wicepremierem i szefem MON Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem.

Szef MON pytany przez dziennikarzy w Sejmie o to, czy podczas rozmów poruszono temat programu Nuclear Sharing, odparł, że nie dyskutował o tym z premierem Sunakiem. „Sekretarz Generalny został o to zapytany, ale rozmowy na temat nie było” – dodał.

Wyjaśnił, że sprawa ta wymaga dużej staranności, poufności determinacji i działania sojuszniczego. „Jestem za zwiększaniem bezpieczeństwa Polski. Natomiast w tym obszarze, sprawy mają określone klauzule, a publiczne dyskusje na ten temat raczej nie pomagają” – zaznaczył. Dodał, że budzi to w natowskich partnerach uzasadnioną powściągliwość.

Dopytywany o to, czy w związku z tym negatywnie ocenia działania prezydenta Andrzeja Dudy, który wielokrotnie – również w publicznych wystąpieniach – zabiegał o włączenie Polski do programu NS, wicepremier odparł: „W tym zakresie nie oceniam negatywnie prezydenta Dudy. Wspieramy się w kwestiach związanych z bezpieczeństwem”.

„Wczoraj rozmawiałem o tym z szefem BBN Jackiem Siewierą. Mamy wspólne zdanie: to musi być decyzja sojusznicza, a powściągliwość w tym zakresie jest wskazana – podsumował.

Nuclear Sharing to program NATO, będący elementem polityki Sojuszu w zakresie odstraszania jądrowego. Umożliwia on udostępnienie głowic jądrowych państwom członkowskim nieposiadającym własnej broni jądrowej. Od listopada 2009 r. w ramach Nuclear Sharing amerykańska broń jądrowa znajduje się na terenie Belgii, Niemiec, Włoch, Holandii i Turcji. (PAP)

Autorka: Daria Al Shehabi

kh/