Szef MON w rocznicę rosyjskiej inwazji na Ukrainę: to czas, który uczy, że o wolność i bezpieczeństwo musimy dbać każdego dnia

2024-02-24 14:26 aktualizacja: 2024-02-25, 11:02
Władysław Kosiniak-Kamysz. Fot. PAP/Piotr Polak
Władysław Kosiniak-Kamysz. Fot. PAP/Piotr Polak
Od dwóch lat Ukraina walczy o suwerenność, to czas, który uczy, że o wolność i bezpieczeństwo musimy dbać każdego dnia - napisał w rocznicę rosyjskiej agresji na Ukrainę wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz.

W sobotę, 24 lutego, wypada druga rocznica pełnoskalowej inwazji Rosji na Ukrainę. Do tej rocznicy we wpisie na portalu X (d. Twitterze) odniósł się Kosiniak-Kamysz. "Mijają dwa lata od pełnoskalowej agresji Rosji na Ukrainę. Od dwóch lat Ukraina walczy o suwerenność, Zachód pokazał swoją jedność, a Polki i Polacy udowadniają, że są narodem solidarności i wielkich serc. To czas, który uczy, że o wolność i bezpieczeństwo musimy dbać każdego dnia" - napisał wicepremier.

Pełnoskalowa inwazja Rosji na Ukrainę rozpoczęła się 24 lutego 2022 r. Napaść Rosji stanowi eskalację konfliktu, który rozpoczął się w 2014 roku po wydarzeniach tzw. Euromajdanu, gdy prorosyjskie władze Ukrainy zostały zmuszone do oddania władzy, a w demokratycznych wyborach zwyciężyły siły opowiadające się m.in. za zacieśnieniem współpracy z Unią Europejską.

W reakcji na przemiany na Ukrainie Rosja zajęła Półwysep Krymski oraz części dwóch wschodnich obwodów Ukrainy - donieckiego i ługańskiego, tzw. Donbasu, gdzie powstały fasadowe separatystyczne republiki zależne od władz na Kremlu.

24 lutego 2022 roku wojska rosyjskie zaatakowały Ukrainę z kilku stron - od strony Donbasu, Krymu i Morza Czarnego, a także od północy - w kierunku stołecznego Kijowa i Charkowa. Po kilku tygodniach siłom ukraińskim udało się odeprzeć Rosjan spod Kijowa, w następnych miesiącach Ukraina odzyskała także tereny położone na wschód od Charkowa i położony na południu Chersoń.

Obecnie pod kontrolą Rosji pozostaje Krym, duża część Donbasu oraz duża część obwodu chersońskiego oraz obwodu zaporoskiego Ukrainy, walki zaś trwają na froncie liczącym ponad 1000 km. (PAP)

autor: Mikołaj Małecki

ep/