Szef MON: walczymy z aktami dywersji i sabotażu

2024-09-23 18:27 aktualizacja: 2024-09-24, 09:29
Wicepremier, minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz. Fot. PAP/Radek Pietruszka
Wicepremier, minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz. Fot. PAP/Radek Pietruszka
W poniedziałek pod przewodnictwem premiera odbyło się kolegium ds. służb specjalnych; szef Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji Tomasz Siemoniak na bieżąco informuje o zatrzymaniach osób, próbujących dokonać aktów dywersji - poinformował wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz. Walczymy z aktami dywersji i sabotażu - zapewnił.

Podczas poniedziałkowej konferencji prasowej wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz, pytany o akty dywersji związane z powodzią, zapewnił, że służby, zarówno cywilne jak i wojskowe, przez cały czas włączone są w proces dbania o bezpieczeństwo Polski.

Minister powiedział, że w poniedziałek pod przewodnictwem premiera Tuska odbyło się kolegium do spraw służb specjalnych; zaznaczył, że szef MSWiA, koordynator służb specjalnych Tomasz Siemoniak na bieżąco informuje o zatrzymaniach tych osób, które dokonały lub próbowali dokonać, aktów dywersji i sabotażu - nie tylko w Polsce, ale też u naszych najbliższych sąsiadów. Wskazał, że mowa m.in. o próbach podpaleń, a także o innych aktach, które zagrażają bezpieczeństwu państwa polskiego.

"W trakcie trwania powodzi dochodzi do zatrzymań. Zostały zatrzymane osoby, w tym jedna, która podawała się za funkcjonariusza Służby Kontrwywiadu Wojskowego. Poruszała się w mundurze w oznaczeniach SKW i szerzyła informacje o planowanych wysadzeniach wałów" - powiedział Kosiniak-Kamysz. "My na to natychmiast reagowaliśmy, publicznie o tym informując na posiedzeniach sztabu" - dodał.

Szef MON podkreślił, że nie było planów wysadzania wałów. Zaznaczył przy tym, że tego typu dezinformacje trzeba prostować. "Dla nas komunikacja strategiczna jest bardzo ważna, żeby mówić gdzie jest wojsko, co robi wojsko, jak postępuje i do jakich działań jest powołane" - powiedział.

"Jeżeli ktoś mówi o wysadzaniu wałów, to myślę, że to już jest dużo więcej niż tylko dezinformacja. To jest dywersja, sianie paniki na szeroką skalę. To jest nie tylko wprowadzanie w błąd, ale to jest po prostu bardzo niebezpieczne" - ocenił wicepremier.

Prokuratura Krajowa w piątek poinformowała PAP, że wszczęto śledztwo w sprawie osób przebranych w mundury, które miały prowadzić dezinformację na temat rzekomego planu wysadzenia wału przeciwpowodziowego. W tej sprawie 19 września ABW zatrzymało dwie osoby, w tym Jakuba L.

W sobotę PK podała, że zatrzymany w tej sprawie przez ABW usłyszał zarzuty. PK podała, że Jakub L., podając się za żołnierza SKW, rozpytywał o słabe miejsca zabezpieczeń wałów przeciwpowodziowych.

O sprawie poinformował w czwartek podczas sztabu przeciwpowodziowego we Wrocławiu premier Tusk. Odniósł się wówczas do informacji, że Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego zatrzymała osobę, która przebrana w mundur dezinformowała mieszkańców o rzekomym planie wysadzenia wału przeciwpowodziowego.

"Dziękuję za szybką akcję ABW w sprawie, która była sygnalizowana kilkadziesiąt godzin temu. Okazało się, że rzeczywiście rozpoznanie ABW było trafne i sprawa miała dość poważny charakter" - mówił wtedy Tusk. Dodawał, że "zatrzymani rzeczywiście używali mundurów, zdaje się Służby Kontrwywiadu Wojskowego według dawnego wzoru, ale wiadomo, że ludzie nie bardzo się orientują, czy ten mundur to jest współczesny wzór czy nie". 

dk/ andr/ sdd/ jpn/ grg/