Szef MON w wywiadzie dla "SE" był pytany o przyjętą przez NATO deklarację, w której Rosja uznana jest za największe zagrożenie dla Sojuszu. Powiedział, że cieszą go rzeczy, które "się udało nawet w tych ostatnich godzinach przeforsować".
"To jest ta sprawa Rosji, ale i też Białorusi – jest osobny punkt, o który my wnioskowaliśmy. Sprawa granicy: obiecałem, że będę dążył do umiędzynarodowienia tego problemu. To zostało zawarte w deklaracji - będzie też odpowiedź sojusznicza, nie tylko indywidualna państw, ale właśnie sojusznicza - na wojnę hybrydową, na ich działania na granicy, na sprawy sabotażu, dywersji, ataków paraterrorystycznych czy nawet terrorystycznych, bo i na takie musimy być przygotowani. Te zapisy udało się umieścić" - zaznaczył Kosiniak-Kamysz.
Wskazał, że "Polska jest wymieniona w deklaracji". "Chodzi o Redzikowo - o to, że wchodzi nowy element związany z całą infrastrukturą obronną Sojuszu. Jest wymieniony JACTEC, czyli to Centrum Analizy, Szkolenia i Edukacji NATO - Ukraina w Bydgoszczy. Są też sprawy związane z planami regionalnymi. To dla nas było bardzo ważne, uzupełnienie tych planów regionalnych" - podkreślił minister.
Dodał, że podczas szczytu NATO została podpisana "koalicja dronowa wsparcia dla Ukrainy", a także "trzy umowy z krajami bałtyckimi dotyczące wspólnych zakupów min morskich".
"Zakupy, działanie wspólne w przestrzeni satelitarnej, wymiana informacji pozyskiwanych przez satelity informacji operacyjnych oraz cyberbezpieczeństwo, szczególnie bezpieczeństwo w chmurze. Te trzy - w sumie już cztery - dokumenty, są już podpisane. Za nami rozmowy bilateralne de facto ze wszystkimi ministrami i spraw zagranicznych i obrony" - przekazał szef MON.
Pytany, czy postulat prezydenta Andrzeja Dudy o 3 procent PKB przeznaczanych na obronność jest zasadny, odparł że "dla Polski jest jak najbardziej zasadny". "Polska musi wydawać nie 3, nie 4 (proc. PKB) tylko jeszcze więcej" - ocenił.
Minister zwrócił uwagę, że "żyjemy w czasach wojny hybrydowej, mamy do czynienia z agresją na żołnierzy i funkcjonariuszy na granicy, dochodzi do podpaleń i aktów sabotażu w Europie".
"Jeżeli w cyberprzestrzeni są ciągle ataki, to jest już wojna hybrydowa XXI wieku. Nie wprost wypowiedziana, nie wprost realizowana, nie pełnoskalowa jak na Ukrainie, ale to wojna, walka dobra ze złem, cywilizacji Zachodu ze Wschodem" - podkreślił Kosiniak-Kamysz.
Zapowiedział, że wydatki na zbrojenia będą większe. Jak dodał, "wszystkie wykonawcze kontrakty są realizowane".
"Za mojej kadencji podwoiło się wsparcie ze strony Stanów Zjednoczonych, są dwukrotnie większe kredyty udzielane na zakup sprzętu w Ameryce, dzięki naszym rozmowom, więc mam tutaj też swoje sukcesy, pomimo krótkiej pracy w resorcie. Renegocjujemy część kontraktów, tak jak z Koreańczykami, bo przedstawione przez nich warunki finansowe na kontynuację zakupów były po prostu nie do przyjęcia" - przyznał szef MON.
Pytany o finansowanie budowy "Tarczy Wschód" odpowiedział, że trzeba m.in. sięgnąć po środki europejskie. "Stoję na stanowisku, że Unia Europejska musi zmienić politykę bezpieczeństwa - przekazać środki na finansowanie działań w przemyśle zbrojeniowym i inwestycje w przemysł europejski zbrojeniowy" - ocenił.
Minister był też pytany, czy wróci obowiązkowa służba wojskowa. "Przypominam, że pobór w Polsce jest zawieszony, ale nie mamy takich planów" - odpowiedział.
sma/