"W interesie nas wszystkich jest, by pani prokurator mogła nadal pracować" - powiedział Adam Bodnar w czwartek w radiu Zet. "Zamierzam poważnie porozmawiać z panią prokurator. Wiem, że należy do tych osób, które były odważne w czasach, gdy odwaga była w cenie, zwłaszcza w prokuraturze" - podkreślił szef MS. "Pani prokurator sporo wycierpiała: przymusowe karne delegacje, czy potwierdzony fakt inwigilacji" - dodał minister.
Przyznał jednak, że może jedynie zachęcić prokurator do wycofania rezygnacji, nie może jej nie przyjąć. "I będę zachęcał, bo uważam, że jest potrzebna nam wszystkim i prokuraturze" - zapewnił Bodnar.
Według niego, fakt, iż wobec prok. Wrzosek toczy się postępowanie wewnętrzne nie przeszkadza w jej codziennej pracy i nie zmienia faktu, że powinna nadal pracować. "Jest wiele różnych postepowań, które się toczą wobec prokuratorów i są prowadzone przez wydział spraw wewnętrznych" - zauważył szef MS.
Informację o zamiarze odejścia prok. Wrzosek z zawodu media podały w środę na platformie X. Potwierdziła ją w czwartek rzeczniczka PG wskazując, że prok. Wrzosek pismo, w którym wyraziła chęć odejścia z prokuratury, złożyła 13 września. Prok. Wrzosek poinformowała PAP, że nie komentuje sprawy.
W piśmie do Adama Bodnara, z którym zapoznała się PAP, Ewa Wrzosek jako prokurator Prokuratury Rejonowej Warszawa-Mokotów zwróciła się "o odwołanie w terminie ustawowym ze stanowiska prokuratora powszechnej jednostki organizacyjnej prokuratury wobec zrzeczenia się stanowiska". Prokurator powołała się przy tym na art. 93 par. 2 ustawy Prawo o prokuraturze.
Jako pierwsza informację o zaplanowanym na piątek spotkaniu podała Wirtualna Polska.
Prok. Ewa Wrzosek pracuje w Prokuraturze Rejonowej Warszawa-Mokotów, gdzie zaczynała pracę w 1999 r. Pod koniec ubiegłego roku została także powołana przez Bodnara na członkinię Krajowej Rady Prokuratorów. Od lat związana jest też ze Stowarzyszeniem Prokuratorów Lex Super Omnia, które domaga się m.in. odpolitycznienia prokuratury.
Prok. Wrzosek pracowała także w innych jednostkach, m.in. w prokuraturach rejonowych Warszawa-Żoliborz, Warszawa-Wola i Warszawa-Ochota. W kwietniu 2020 r. wszczęła głośne śledztwo w sprawie organizacji wyborów prezydenckich w okresie pandemii. Jeszcze tego samego dnia przełożona odebrała Wrzosek tę sprawę i umorzyła śledztwo, a ówczesny prokurator krajowy Bogdan Święczkowski (obecnie sędzia Trybunału Konstytucyjnego) nakazał wszczęcie wobec Wrzosek postępowania dyscyplinarnego.
W styczniu 2021 r. prok. Wrzosek znalazła się wśród kilkunastu prokuratorów oddelegowanych przez przełożonych do pracy w odległych jednostkach. Prokurator została wysłana do pracy w Śremie, oddalonym o 310 km od stolicy.
Tamte decyzje wywołały sprzeciw części środowiska prawniczego. Według niektórych stowarzyszeń sędziowskich i prokuratorskich, delegacje miały wywołać "efekt mrożący" i miały charakter represji. Zdaniem prok. Wrzosek wysłanie jej do odległej prokuratury było próbą uciszenia i szykaną związaną ze wszczęciem śledztwa w sprawie organizacji wyborów korespondencyjnych.
Według kanadyjskiej grupy Citizen Lab, prok. Wrzosek jest jedną z osób inwigilowanych systemem Pegasus. Informację tę prok. potwierdziła w ostatnim czasie na posiedzeniu sejmowej komisji śledczej ds. Pegasusa. Podała, że 23 listopada 2021 r. uzyskała od firmy Apple informację o inwigilacji. "Z wiadomości przesłanych przez firmę Apple wynikało wprost, że ten cybernetyczny atak na mój telefon został przedsięwzięty przez służby państwowe - ze względu na to, kim jestem lub czym się zajmuję" - zaznaczyła.
Pod koniec marca br. Prokuratura Krajowa poinformowała, że prowadzone jest śledztwo w odniesieniu do publikacji Wirtualnej Polski dot. prok. Wrzosek. Wirtualna Polska opublikowała artykuł, z którego wynika, że podczas składania przez prok. Wrzosek wniosków do sądów mających zablokować działania PiS ws. mediów publicznych po wyborach z 15 października ub. roku, doszło do nieprawidłowości, ponieważ wnioski mogły powstać poza prokuraturą. (PAP)
lui/ par/gn/