Minister spraw zagranicznych został zapytany przez dziennikarzy w Sejmie, jak ocenia "sygnał" ze strony prezydenta dotyczący Nuclear Sharing i zaproszenie przez Andrzeja Dudę premiera Donalda Tuska na spotkanie 1 maja, by porozmawiać m.in. na temat tego programu.
Sikorski powiedział, że zgodnie z konstytucją politykę zagraniczną prowadzi Rada Ministrów. Prezydent - dodał - "realizuje tę politykę, nawet jeśli się z nią nie zgadza".
"Rada Ministrów nie upoważniła pana prezydenta do mówienia publicznie, na forum międzynarodowym o programie Nuclear Sharing. Im mniej o tej sprawie będzie mowa, tym lepiej" - powiedział szef MSZ.
Na pytanie, czy prezydent się zagalopował, Sikorski odpowiedział: "Mam wrażenie, że tak".
Zapytany czy on i prezydent rozmawiali o tym podczas ich środowego spotkania, odpowiedział, że "króciutko". "Po prostu to są bardzo poważne, trudne sprawy, które się dyskutuje na rozmowach sojuszniczych o dość wysokich klauzulach" - dodał Sikorski. (PAP)
mar/