"Wnioski przyjmowano do 13 grudnia 2023 r. Trzy nasze firmy wnioskowały o 15 razy mniej niż Niemcy ostatecznie dostały. Z czego co najmniej jeden z tych polskich wniosków złożono nie do tego programu" - napisał minister spraw zagranicznych w niedzielę na platformie X. "Perfidni Teutoni, zła UE" - ironizuje we wpisie Sikorski.
Opozycja ma pretensje, że 🇩🇪dostali na amunicję 170 mln euro a 🇵🇱2 mln. Wnioski przyjmowano do 13/12/23.
— Radosław Sikorski 🇵🇱🇪🇺 (@sikorskiradek) March 17, 2024
3 nasze firmy wnioskowały o 15 razy mniej niż DE ostatecznie dostały. Z czego co najmniej 1 z tych polskich wnioskow złożono nie do tego programu.
Perfidni Teutoni, zła 🇪🇺.
Były minister obrony Mariusz Błaszczak (PiS) zapytał w sobotę, dlaczego z przekazanych przez KE 500 mln euro na produkcję amunicji artyleryjskiej do Polski trafi zaledwie ok. 2,1 mln euro. "Donald 'Król Europy' Tusk załatwił dla Polski całe 0,42 proc. z unijnego programu produkcji amunicji" - zaznaczył Błaszczak.
"Grantów na produkcję amunicji mamy dokładnie tyle ile Pan zostawił" - odpowiedział mu wtedy rzecznik MON Janusz Sejmej.
Pieniądze z KE na produkcję amunicji. Wiceszef MON zabrał głos
W niedzielę rano do sprawy odniósł się wiceminister obrony Cezary Tomczyk, który poinformował, że polskie firmy pod wodzą PiS złożyły do KE wnioski na produkcję amunicji tylko na 11 mln euro. "Trudno w takim przypadku dostać 500 mln euro" - skomentował. Jak przypomniał Tomczyk, zestawienie "obszarów tematycznych" wraz z budżetem przeznaczonym na granty dzieliło się na pięć obszarów: explosives (190 mln euro), powder (144 mln euro), shells (90 mln euro), missiles (40 mln euro) i testing (4,35 mln euro).
"Publikacja propozycji konkursowych (calls for proposals) odbyła się 18 października ub.r., a zakończenie zbierania propozycji od firm nastąpiło 13 grudnia ub.r. Wnioski można było składać jedynie na udokumentowane projekty inwestycyjne, dające realną szansę na realizację. Firmy przesyłały wnioski o przyznanie grantów bezpośrednio do KE" - napisał Tomczyk. Dodał, że w części programów maksymalne dofinansowanie wynosiło 50 proc.
Jak ponadto przekazał, w obszarze shells, jako odpowiedź na calls for proposals, wnioski przesłały trzy polskie podmioty z grupy PGZ S.A. - Mesko S.A, Zakłady Chemiczne Nitro-Chem S.A., ZM Dezamet S.A. – łącznie na kwotę ponad 11,5 mln euro.
"Zakłady Chemiczne Nitro-Chem nie złożyły wniosku w kategorii explosives, gdzie każda ubiegająca się firma otrzymała grant. Co jest bardzo istotne projekt o dofinansowanie z KE, Dezamet składał w warunkach braku umowy z MON na dostawy dużych ilości amunicji. Umowę wykonawczą PGZ – Amunicja i Agencja Uzbrojenia na dostawę 300 tys. sztuk amunicji podpisały dopiero 22 grudnia ub.r. Konkurs został zamknięty 13 grudnia" - napisał Tomczyk.
500 mln euro na zwiększenie zdolności produkcyjnych amunicji artyleryjskiej
Komisja Europejska zdecydowała w piątek o przekazaniu koncernom zbrojeniowym 500 mln euro na zwiększenie zdolności produkcyjnych amunicji artyleryjskiej. Ma to na celu dostarczenie większej liczby pocisków Ukrainie i uzupełnienie zapasów państw Unii Europejskiej.
Decyzja KE ma umożliwić europejskiemu przemysłowi obronnemu zwiększenie zdolności produkcyjnych do 2 mln pocisków rocznie do końca 2025 roku. Obecnie te moce są szacowane na nieco ponad 1 mln rocznie. Środki mają trafić dla takich firm, jak Rheinmetall, Nammo, Chemring Nobel, Hellenic Defence Systems, Eurenco i inne.
Mają też pobudzić dodatkowe inwestycje ze strony przemysłu poprzez współfinansowanie, co ma przełożyć się na łączną kwotę inwestycji o wartości około 1,4 mld euro. (PAP)
Autor: Marcin Jabłoński
mmi/